W Brukseli na posiedzeniu ministrów spraw wewnętrznych krajów Unii, większość zagłosowała za propozycją Komisji Europejskiej. Przeciw były Czechy, Słowacja, Węgry, Rumunia, a wstrzymała się Finlandia. Pomysł poparła również Polska.

Reklama

Krytyczny wobec pomysłu przyjmowania imigrantów premier Słowacji Robert Fico zapewnił zaraz po ogłoszeniu decyzji, że nie zgodzi się na narzucenie kwot jego krajowi. "Ci, którzy zdecydowali, by przeforsować kontyngenty imigrantów, bezsensownie wywołali głęboki podział z powodu bardzo wrażliwej kwestii" - podkreślił.

Również minister spraw wewnętrznych Czech, który głosował przeciw kwotom, skomentował decyzję słowami: "Wkrótce się okaże, że król jest nagi. Zdrowy rozsądek dziś przegrał" - napisał Milan Chovanec.

Postawę Polski pochwalił minister spraw wewnętrznych Niemiec. Thomas de Maizière powiedział, komentując postawę krajów Europy Środkowej, że najważniejsze jest poparcie Warszawy dla planu.

Polski rząd od początku mówił, że jest przeciwko ustaleniu kwot i automatyzmowi w rozdziale uchodźców. Według wiceministra spraw zagranicznych Rafała Trzaskowskiego, wszystkie postulaty Polski zostały spełnione.

Reklama