Jak powiedział dziennikarzom szef chroniącej UCLA jednostki policyjnej James Herren, jednym z zabitych może być napastnik. Jest całkowicie możliwe, że jedna z ofiar to napastnik - zaznaczył. Powołując się na niezidentyfikowane źródło, lokalna stacja telewizji NBC w Los Angeles podała, że na miejscu zdarzenia znaleziono list pożegnalny i broń ręczną. Rzecznik policji w Los Angeles Aareon Jefferson powiedział, że są dwie ofiary śmiertelne, ale nie mógł potwierdzić żadnych szczegółów na temat ich tożsamości ani osoby sprawcy.
Policja kontynuuje metodyczne przeszukiwanie kampusu i sąsiednich terenów - głosi policyjny komunikat. Według biura prasowego UCLA, dostęp do kampusu pozostaje zamknięty. Uczelnia ta ma ponad 43 tys. zarejestrowanych studentów.