Prasa w Wiecznym Mieście podała, że 89-letnia kobieta i jej 94-letni mąż czuli się zapomniani przez wszystkich i pozostawieni samym sobie. Nikt ich nie odwiedzał, nie pomagał w codziennym życiu, z nikim nie rozmawiali. Ich sąsiedzi wyjechali na wakacje.
Pełen desperacji krzyk i głośny płacz usłyszeli mieszkańcy kamienicy stojącej naprzeciwko. Wezwali policję. Pod wskazany adres przybyło czterech funkcjonariuszy przekonanych o tym, że doszło tam do napadu. Okazało się tymczasem, że w domu było dwoje płaczących staruszków, którzy dostali ataku paniki z powodu swej samotności.
Policjanci postanowili wezwać pogotowie ratunkowe. Ale wcześniej poszli do kuchni, by zrozpaczonym starszym ludziom zrobić obiad. Ugotowali dla nich spaghetti z sosem parmezanowym, co bardzo wzruszyło osamotnione małżeństwo.
Ten prosty gest to wszystko, o czym marzyli i na co stracili już nadzieję - zauważył dziennik "Il Messaggero".