Według tych doniesień, pozbawionych jednak konkretów, Rosja dysponuje materiałami mogącymi poważnie zaszkodzić Trumpowi i dlatego jest on w pewnej mierze zakładnikiem Kremla.

Prezydent elekt, który za 9 dni formalnie obejmie urząd, napisał we wtorek na Twitterze: "Fałszywe wiadomości - totalne polityczne polowanie na czarownice!"

Reklama

Przedstawiciele amerykańskich agencji wywiadowczych przedstawili raport w sprawie tych doniesień prezydentowi elektowi i jego poprzednikowi Barackowi Obamie. Jednak wstrzymali się od jakichkolwiek publicznych wypowiedzi w tej sprawie.

W ostatnich tygodniach agencje wywiadowcze USA twierdziły, że Rosja przy pomocy swoich hakerów starała się pomóc Trumpowi w wygraniu wyborów prezydenckich poprzez skompromitowanie jego demokratycznej rywalki Hillary Clinton. Kreml stanowczo odrzucał te twierdzenia.

Trump, mimo wywieranej na niego presji, wyrażał się sceptycznie o tych zarzutach a przeciwników dobrych relacji z Rosją nazwał "głupcami".

W środę prezydent elekt ma wystąpić na konferencji prasowej, na której - jak się oczekuje - ustosunkuje się do całej sprawy.

Reklama