Pretekstem do poświęcenia Polsce głównego komentarza w gospodarczej części "FAZ", wiodącej gazety w Niemczech, jest rozpoczynające się w przyszłym tygodniu Forum Ekonomiczne w Krynicy.
"Polska stanie się w najbliższych dniach pępkiem wschodnioeuropejskiego świata" - pisze autor komentarza Sven Astheimer. Zwraca uwagę, że gospodarz spotkania określanego mianem "Davos Wschodu" odgrywał zawsze rolę "neutralnego pośrednika".
"W tym roku sytuacja jest inna, problemem jest tym razem Polska" - zaznacza Astheimer. Komentator zauważa, że hasło tegorocznego spotkania, "Projekt Europa - jaki przepis na następne dekady", nie mógł zostać wybrany bardziej trafnie.
"Odpowiedzi, jakich udziela rządząca partia Prawo i Sprawiedliwość (PiS) Jarosława Kaczyńskiego, różnią się obecnie bardzo od reszty krajów UE" - ocenia komentator. Wśród kontrowersyjnych spraw wymienia reformę sądownictwa, działania wobec Puszczy Białowieskiej i politykę uchodźczą.
Astheimer przyznaje, że Polsce "nie brakuje pewności siebie", czego przykładem jest - jego zdaniem - postawa wobec "krajów wagi ciężkiej" - Niemiec i Francji. "Po uwadze kanclerz Angeli Merkel, że wobec zagrożenia dla praworządności u wschodniego sąsiada >>nie można po prostu trzymać języka za zębami
"Rząd PiS uważa, że może sobie pozwolić na takie prężenie muskułów" - zauważa komentator. Jego zdaniem, decydujący dla dalszych sukcesów PiS będzie wzrost gospodarczy, gdyż tylko dzięki niemu rząd będzie w stanie sfinansować "drogi prezent wyborczy", czyli program 500+.
"Relacje (Polski) z największym partnerem handlowym, Niemcami, sprawiają wrażenie stabilniejszych niż kiedykolwiek przedtem" - ocenia dziennikarz "FAZ". "Wydaje się, że dwustronne stosunki gospodarcze uniezależniły się od sytuacji politycznej" - zauważa.
"Polska - kraj w centralnym punkcie kontynentu, z dobrze wykształconymi kadrami - ostatnio także w branży IT, stała się wzorowym partnerem mistrza świata w eksporcie - Niemiec" - czytamy w "FAZ".
Autor zaznacza, że Polska należy do grona niewielu krajów, które w handlu z Niemcami mają nadwyżkę (niemal 8 mld euro).
Astheimer ostrzega, że pomimo tych pozytywów, polityka rządu w Warszawie, "nastawiona na konfrontację z Brukselą i innymi krajami UE", na dłuższą metę kryje w sobie "poważne zagrożenia".
Polityka rządu prowadzi - jego zdaniem - do pogłębienia podziałów w społeczeństwie. "Działania polityczne na własną rękę mogą kiedyś skłonić inwestorów do zastanowienia się, czy ich pieniądze gdzie indziej nie byłyby bezpieczniejsze" - pisze komentator. Pierwszym sygnałem takich obaw może być - jego zdaniem - wycofanie się z Polski Deutsche Banku, "prawdopodobnie podyktowane także przeforsowanym przez PiS podatkiem bankowym".
"Mimo że obrona narodowych interesów w UE jest uzasadniona, Warszawa powinna się zastanowić, czy polski przepis dla Europy na najbliższą dekadę jest rzeczywiście najlepszy" - zauważa na zakończenie komentarza Sven Astheimer w "FAZ".