W strefie bezpieczeństwa będą obecni przedstawiciele niemieckiego oddziału Czerwonego Krzyża.
Jak informuje Reuters, w sylwestrowej imprezie w centrum Berlina, w pobliżu Bramy Brandenburskiej, mają wziąć udział setki tysięcy osób. Policja zapowiedziała zaostrzenie środków bezpieczeństwa - nie będzie można wnosić na teren wydarzenia dużych toreb ani alkoholu. Służby zaapelowały, by kobiety nie miały przy sobie wartościowych przedmiotów i szukały pomocy w przypadku, gdy będą czuły się zagrożone.
Anja Marx, rzeczniczka wydarzenia, poinformowała, że na terenie wydzielono specjalną zadaszoną strefę, w której będzie można skorzystać z pomocy psychologicznej. - Robimy to po raz pierwszy - poinformowała, dodając, że o zorganizowanie strefy wnioskowała policja. W 2017 r. utworzenie podobnej strefy podczas Oktoberfestu w Monachium przyniosło pozytywne efekty. Zdaniem Marx w trakcie poprzednich edycji sylwestrowej imprezy w Berlinie nie było problemów z bezpieczeństwem.
Krytycy utworzenia "strefy bezpieczeństwa" podkreślają, że pomysł jest dyskryminujący i nie rozwiązuje problemu nadużyć seksualnych.
W noc sylwestrową w 2015 roku w Kolonii doszło do licznych napaści seksualnych i rabunkowych na kobiety. Ich sprawcami byli imigranci, przede wszystkim przybysze z Afryki Północnej. Grupy młodych mężczyzn otaczały kobiety, molestowały je i okradały. Niewystarczające siły policyjne przez wiele godzin nie były w stanie opanować sytuacji. Kilkaset poszkodowanych kobiet złożyło zawiadomienia o przestępstwie. Wydarzenia w Kolonii przyczyniły się do wzrostu napięcia w Niemczech z powodu napływu migrantów. W 2015 roku do Niemiec przybyło 1,1 mln osób.