Tamimi stała się dla Palestyńczyków bohaterką po tym, jak 15 grudnia incydent przed jej domem został nagrany przez jej matkę i ukazał się na Facebooku. Dla wielu jej pobratymców jest ona symbolem oporu przeciwko półwiecznej izraelskiej okupacji wojskowej.
Postawiono jej 12 zarzutów, w tym ataku na żołnierzy. Tamimi przyznała się do winy w zamian za ograniczenie oskarżeń o napaść, skazano ją na karę ośmiu miesięcy więzienia.
Naftali Bennett, minister edukacji Izraela z partii Żydowski Dom, był do tego stopnia oburzony "upokorzeniem żołnierza", że żądał dla nastolatki dożywocia.
Dziś rzecznik izraelskiej służby więziennej poinformował, że Tamimi opuściła więzienie Szaron i jest w drodze do wioski Nabi Saleh.
Jej rodzina to weterani protestów przeciwko izraelskiemu osadnictwu w pobliżu ich domu.
Palestyńczycy domagają się utworzenia własnego państwa na terytorium Zachodniego Brzegu, Strefy Gazy i Wschodniej Jerozolimy. Wiele krajów izraelskie osadnictwo na Zachodnim Brzegu uważa za nielegalne, z czym nie zgadza się Izrael.