Premier Hiszpanii Mariano Rajoy, który stoi na czele rządu w Madrycie od grudnia 2011 roku, przyznał się do porażki w piątek, tuż przed głosowaniem w sprawie wotum nieufności w Kongresie Deputowanych. Oczekuje się, że w wyniku głosowania Rajoy straci stanowisko.
- Możemy założyć, że wniosek o wotum nieufności zostanie przyjęty. W rezultacie (lider socjalistów - PAP) Pedro Sanchez zostanie premierem - powiedział Rajoy w izbie niższej parlamentu.
- Dziękuję wszystkim. Dziękuję mojej partii, bez której nie byłoby to możliwe. Dziękuję wszystkim Hiszpanom i życzę wszystkim powodzenia - oznajmił wyraźnie poruszony szef centroprawicowej Partii Ludowej (PP).
Głosowanie w sprawie wotum nieufności odbędzie się o godz. 11 - zapowiedziała przewodnicząca Kongresu Deputowanych Ana Pastor. Do odwołania Rajoya konieczna będzie większość bezwzględna, czyli 176 głosów członków 350-osobowej izby.
Wniosek o wotum nieufności dla Rajoya złożyli socjaliści. Zrobili to po werdykcie sądu z 24 maja, który skazał 29 powiązanych z Partią Ludową osób, zarówno polityków, jak i przedsiębiorców, m.in. za płatną protekcję, fałszerstwa i pranie brudnych pieniędzy. Nałożono też na PP ponad 245 tys. euro kary za czerpanie korzyści z korupcji.
Za odwołaniem dotychczasowego premiera było 180 deputowanych, przeciw - 169, a jeden wstrzymał się od głosu. Do odwołania Rajoya konieczne było poparcie wniosku przez 176 posłów.