Nie ma żadnej przestrzeni do renegocjacji, ale jest jeszcze możliwość, żeby udzielić dalszych wyjaśnień, interpretacji - powiedział w Parlamencie Europejskim Juncker. Nie powrócimy do renegocjacji tego porozumienia. To się nie wydarzy - dodał.

Reklama

Przyznał, że dużym problemem jest sprawa mechanizmu awaryjnego (bakcstop) dla Irlandii. Dlatego - mówił - UE jest zdecydowana, żeby zrobić wszystko, by nie musieć korzystać z tych gwarancji, ale ich istnienie jest konieczne. Jak wyjaśniał, chodzi o to, by nie pozostawiać Irlandii samej sobie.

Mechanizm awaryjny w sprawie uniknięcia twardej granicy między pozostającą w UE Irlandią a będącą częścią Wielkiej Brytanii Irlandią Północną przewiduje możliwość utworzenia unii celnej obejmującej UE i całe Zjednoczone Królestwo. Miałby on zostać uruchomiony, jeśli nie zostałoby wypracowane porozumienie o przyszłych relacjach gwarantujące brak "twardej granicy". Dla wielu Brytyjczyków warunki bakcstopu są jednak nie do zaakceptowania.

Unijne instytucje i państwa członkowskie bronią z kolei wypracowanego w tej sprawie kompromisu. Szef Parlamentu Europejskiego Antonio Tajani podkreślił, że kierowana przez niego instytucja ma takie same stanowisko w sprawie Brexitu jak to, które przedstawił Juncker. "Jedność w UE i jej instytucji, jedność 27 państw członkowskich jest bardzo ważna dla nas wszystkich" – powiedział.

Zastrzegł, że prowadzenie rozmów, spotkanie z premier May jest dobre, ale UE nie może zmienić stanowiska, które już raz wypracowała.

Szefowa brytyjskiego rządu ogłosiła w poniedziałek, że jej gabinet zdecydował o przełożeniu planowanego na wtorek głosowania nad projektem umowy wyjścia Wielkiej Brytanii z UE. Zapowiedziała próbę dalszych dyskusji na ten temat ze Wspólnotą.

W reakcji szef Rady Europejskiej Donald Tusk zdecydował o zwołaniu dodatkowego szczytu 27 państw członkowskich, żeby przedyskutować sprawę Brexitu. Również on zapowiedział, że nie będzie żadnych renegocjacji.

Według nieoficjalnych informacji dziennika "Financial Times" brytyjscy i unijni negocjatorzy dyskutują o deklaracji, która miałaby zostać przyjęta, żeby wytłumaczyć cel mechanizmu awaryjnego. Poza Junckerem May ma się spotkać też z Tuskiem oraz kanclerz Niemiec Angelą Merkel oraz premierem Holandii Markiem Ruttem.

Reklama

Poniedziałkowa decyzja władz w Londynie o wycofaniu się z zaplanowanego głosowania w Izbie Gmin wynika z tego, że szefowa mniejszościowego rządu miała minimalne szanse na zwycięstwo. Swój sprzeciw zapowiedziały nie tylko wszystkie partie opozycyjne, ale także ponad 100 deputowanych jej własnej rządzącej Partii Konserwatywnej oraz dziesięciu posłów północnoirlandzkiej Demokratycznej Partii Unionistów (DUP), którzy wspierali dotychczas gabinet May.

Wielka Brytania powinna opuścić Unię Europejską 29 marca 2019 roku.