Spotkanie polityków ENF zorganizowała czeska partia Wolność i Demokracja Bezpośrednia (SPD) Tomio Okamury. Obecni byli m.in. Marine Le Pen z francuskiego Zjednoczenia Narodowego i Geert Wilders z holenderskiej Partii Wolności. Pozdrowienie wideo do Pragi przesłał lider włoskiej Ligi Północnej Matteo Salvini.

Reklama

Okamura oświadczył, że ucieszyłoby go wyjście Czech z Unii Europejskiej, którą uważa za organizację niereformowalną. Jego zdaniem jedyny sens ma powrót do modelu wspólnej europejskiej przestrzeni gospodarczej. „Chcemy wspólnego rynku, swobodnego przemieszczania się europejskich narodów, towarów i pieniędzy, ale chcemy, żeby prawa ustalały poszczególne kraje narodowe na podstawie wyniku wyborów narodowych” – podkreślał.

O osłabieniu roli UE mówili także Le Pen i Wilders. Holenderski polityk m.in. uznał, że Unia jest niedemokratyczna i chce zniszczyć narodową tożsamość poszczególnych państw. Zdaniem Le Pen kraje należące dziś do UE powinny mieć możliwość wyboru, w jakich projektach chcą uczestniczyć.

Liderka francuskiego Zjednoczenia Narodowego podkreśliła, że Europie zagrażają dwie ideologie totalitarne – islam i globalizm. Jej zdaniem islam ma się w Europie dobrze dzięki wielkiej migracji, którą - jak powiedziała - finansuje i organizuje UE. Mówiła też, że głównym celem globalizmu jest podporządkowanie ludzi ponadnarodowym interesom ekonomicznym.

Zdaniem polityków ENF po tegorocznych wyborach do PE frakcja ta może stać się drugą siłą w Parlamencie, co pozwoli na zasadnicze zmiany. Przedwyborcze badania opinii publicznej przewidują dwukrotny wzrost preferencji wyborczych partii eurosceptycznych, ale - jak zauważyła agencja CTK - ENF może zająć piąte miejsce w PE. Po południu SPD zorganizowała na placu Wacława demonstrację pod hasłem „Dyktat Unii Europejskiej”. W tym samym miejscu zgromadzili się przeciwnicy eurosceptyków. Mimo obecności policji doszło do przepychanek przedstawicieli obu grup demonstrantów. Interweniowały oddziały prewencji.