Deklarację tę niemiecki polityk złożył w sobotnim wywiadzie dla włoskiego dziennika "La Repubblica", w którym powiedział, że Unia Europejska jest obecnie głęboko podzielona. "Z jednej strony jest nacjonalistyczna prawica, która chce odzyskania suwerenności, a z drugiej - zwolennicy zjednoczonej Europy, którzy chcą kontynuować wspólną drogę" - oświadczył Weber. "Po wyborach chcę usiąść do stołu z partiami proeuropejskimi, czyli socjalistami, liberałami i Zielonymi, by dyskutować i szukać kompromisu" - zapowiedział.
Następnie Weber oznajmił, że "absolutnie" wyklucza porozumienie z prawicową Ligą Północną wicepremiera Włoch Salviniego. "Tak samo wykluczam jakiekolwiek porozumienie czy współpracę z jego sojuszniczką (Marine - PAP) Le Pen i innymi partiami z ich grupy, w której są przedstawiciele neonazistów. Wykluczam również pracę z (Jarosławem - PAP) Kaczyńskim czy z Alternatywą dla Niemiec" - oświadczył Manfred Weber. Dalej zaznaczył: "Gwarantuję, że te partie nie będą miały ważnych stanowisk w Europarlamencie, takich jak funkcje wiceprzewodniczących".
"Wszyscy ekstremiści i nacjonaliści są moimi wrogami. Poza tym, jeśli spojrzymy na programy Salviniego i Kaczyńskiego, nie widzę zaangażowania na rzecz silniejszej Europy" - dodał kandydat EPL. "Uważam, że bardziej ambitna Europa nie jest kompatybilna ze skrajną prawicą, tak jak nie jest ze skrajną lewicą" - ocenił Weber.
Zadeklarował ponadto odnosząc się do sprawy zawieszenia węgierskiego Fideszu premiera Viktora Orbana w EPL: "Jako przewodniczący Komisji zaproponuję nowe narzędzie dla mocniejszej ochrony praworządności". "Powstanie grupa doradców złożona z byłych sędziów, która będzie sprawdzać walkę z korupcją, niezależność wymiaru sprawiedliwości i mediów w różnych krajach i co roku będzie składać raport; na jego postawie będziemy działać" - wyjaśnił.