Wcześniej, 18 czerwca ustawę uchwaliła już izba niższa, Duma Państwowa. Projekt wniósł do parlamentu prezydent Rosji Władimir Putin.

Reklama

Ustawa głosi, że Rosja zawiesza obowiązywanie układu, a prezydent Rosji ma prawo do jego wznowienia.

W trakcie debaty deputowani zapewniali, że zawieszenie przez Rosję udziału w INF jest decyzją wymuszoną. Szef komisji spraw zagranicznych Konstantin Kosaczow określał jako "zmyślone" zarzuty USA pod adresem Rosji o nieprzestrzeganie postanowień układu i mówił, że to Waszyngton dopuszcza się "licznych naruszeń" porozumienia.

Wiceminister spraw zagranicznych Siergiej Riabkow powiedział w środę dziennikarzom, że Rosja jest przygotowana na wszelkie działania NATO wobec niej w związku z INF. W ten sposób skomentował słowa sekretarza generalnego Sojuszu Północnoatlantyckiego Jensa Stoltenberga, który mówił, że NATO zareaguje na nieprzestrzeganie układu przez Moskwę.

- Jesteśmy przygotowani na wszelkie warianty; odpowiedzialność za możliwe skomplikowanie sytuacji wojskowo-politycznej na obszarze euroatlantyckim spoczywa na USA i ich sojuszników w Sojuszu. To właśnie oni prowadzili świadomą politykę w kierunku zniszczenia INF - oznajmił wiceszef dyplomacji.

- Próby przedstawienia tego, co się dzieje, jako odpowiedzi wojskowo-politycznej na działania Rosji, mają charakter akcji propagandowej - dodał Riabkow. Zapewnił, że kiedy "groźby" NATO zaczną być wprowadzane w życie, Rosja będzie podejmować odpowiednie środki militarne.

Rosja zawieszając swój udział w INF powołuje się na decyzję USA. 1 lutego amerykański sekretarz stanu Mike Pompeo poinformował, że USA zawieszają przestrzeganie układu i za pół roku wycofają się z niego, jeśli Rosja nie zacznie stosować się do jego zapisów.

Reklama

Waszyngton zarzuca Moskwie rozmieszczanie zakazanych przez porozumienie pocisków 9M729 (w terminologii zachodniej SSC-8). Te pociski manewrujące dalekiego zasięgu są lądową wersją bazujących na okrętach podwodnych pocisków SSN-21 Sampson, a INF zakazuje sygnatariuszom posiadania wystrzeliwanych z lądu pocisków balistycznych i manewrujących o zasięgu od 500 do 5,5 tys. kilometrów.

Rosja twierdzi jednak, że pocisk 9M729 nigdy nie był wypróbowywany na odległość, jakiej układ zakazuje.

Ultimatum Stanów Zjednoczonych wobec Moskwy, po którym kraj ten wyjdzie z porozumienia INF, mija 2 sierpnia.