Z najnowszego raportu UNICEF wynika, że Sunam jest typową małą Afganką. Jak 16 procent miejscowych dzieci stanie na ślubnym kobiercu, zanim ukończy 15. rok życia. Nie jest jednak rekordzistką. Zdarza się, że rodzice umawiają się na związek swoich dzieci, zanim te pojawią się na świecie.

Reklama

Choć, zgodnie z prawem, nastolatki nie powinny być wydawane za mąż, to granica wieku, szczególnie wśród najbiedniejszych i niewykształconych rodzin, stale się obniża. Sprzeciw rządu i organizacji chroniących prawa dzieci na niewiele się jednak zdaje. Główna grupa etniczna Afganistanu rządzi się własnymi prawami. "Jesteśmy Pasztunami. Gdy zdecydujemy się na ślub dziecka, to nie ma odwrotu. W naszym plemieniu nie ma czegoś takiego jak rozwód" - tłumaczy ciotka dziewczynki Najiba.

To, że Sunam dopiero zaczyna mówić, ma niewielkie znaczenie w jej sytuacji. Nawet gdyby była starsza i sprzeciwiła się woli ojca, ten przekonałby ją siłą. Tym bardziej że jest specjalnym prezentem, jaki podarował swojej siostrze Fahimie, która zawsze marzyła o córce. Teraz Sunam wyjdzie za jej syna Nieema.

Orzala Aszraf z pozarządowej organizacji Pomoc Humanitarna dla Kobiet i Dzieci Afganistanu tłumaczy, że sytuacje takie jak ta, która przytrafiła się Sunam, zdarzają się coraz częściej. "Jeśli dziewczynka nie spełni oczekiwań męża, ten zgodnie z kulturowymi normami będzie mógł ożenić się z inną. Najczęstszą decyzją uwięzionych w ten sposób kobiet jest albo samobójstwo, albo ucieczka, która zwykle kończy się w domu publicznym" - dodaje.

Reklama