"Ahmadineżad przyjął z wdzięcznością zaproszenie do Moskwy. Obie strony zgodziły się uzgodnić datę wizyty za pośrednictwem kanałów dyplomatycznych" - brzmiało oświadczenie obu przywódców. Rosja pomaga Iranowi budować elektrownię nuklearną, lecz co jakiś czas odracza oddanie jej do użytku, tłumacząc to m.in. zaległościami Iranu w płatnościach. Teheran "o niczym nie wie".

Putin zapytany, czy może przyrzec, że Rosja rozpocznie dostawy paliwa przed końcem swej kadencji, wiosną roku 2008, odpowiedział, że obietnice składał "jedynie swojej mamie, gdy był małym chłopcem".

Wypowiedź Putina może, jak pisze agencja Reuters, rozczarować władze irańskie, które przed przyjazdem rosyjskiego prezydenta spodziewały się "dobrych nowin" w sprawie Buszeru.

Niektórzy analitycy uważają, że Rosja opóźnia budowę irańskiego reaktora, obawiając się ostrej międzynarodowej reakcji, gdy paliwo do Buszeru faktycznie trafi.





Reklama