Niepokoje zaczęły się tydzień temu. Policjanci zastrzelili wówczas młodego Marokańczyka, który rzucił się na nich z nożem. Zranił dwóch funkcjonariuszy.
Jak się później okazało, 22-letni muzułmanin przechodził leczenie w związku z problemami psychiatrycznymi. W przeszłości przesłuchiwano go z powodu
kontaktów z grupą islamistów, powiązanych ze sprawą zamordowania kontrowersyjnego holenderskiego reżysera Theo van Gogha.
To już szósta noc zamieszek. W sumie spłonęło 11 aut.