Aukcja wzbudzała wielkie emocje. Bój o miasto wygrał anonimowy Włoch. Teraz, jeżeli tylko zapłaci zadeklarowane 3,8 miliona dolarów (prawie dziesięć milionów złotych), stanie się szczęśliwym posiadaczem zajmującego pięć hektarów miasteczka Albert.

Reklama

Miejscowość leży niespełna 100 kilometrów na północ od San Antonio - drugiego co do wielkości miasta w Teksasie. Zwycięzca aukcji, by nie czuć się samotnie, będzie chyba musiał sprowadzić tam całą swą włoską familię. A to dlatego, że w Albert żyje jedynie... czterech mieszkańców.

Jednak miasteczko może pochwalić się wspaniałą historią. W cieniu półwiecznych dębów stoi zabytkowa szkoła, w której uczył się prezydent USA Lyndon Johnson. Jest także bar, liczący ponad 100 lat dancing, duży pawilon ogrodowy, szopa i dom. Wszystko skąpane w zieleni otaczających łąk.

Dotychczas miejscowość należała do agenta nieruchomości Bobby'ego Cave'a. I choć właściciel jest zadowolony z rezultatu licytacji, wcale nie ma pewności, czy pieniądze dostanie. Nie ma sposobu wyegzekwowania należnej kwoty, gdyby zwycięzca aukcji przypadkiem okazał się dowcipnisiem.

Od rozpoczęcia aukcji 24 października padło 58 ofert, a cena wywoławcza wynosiła 190 tysięcy dolarów, czyli prawie pół miliona złotych.