"Myśleliśmy, że to coś na niebie zwiastuje koniec świata" - mówił telewizji Fox News Steve Allen, szef firmy transportowej z Stephensville, który widział UFO. Podobnego zdania sązresztą pozostali mieszkańcy tego małego teksańskiego miasteczka.
Ludzie z przerażeniem patrzyli w niebo, widząc lecący na małej wysokości, mrugający światłami, niezidentyfikowany obiekt. Na szczęście, jak opowiadają teksańczycy, po chwili pojawiło się kilka myśliwców, które intruza przegnały.
Rewelacjom zaprzecza jednak major Karl Lewis, rzecznik 301. eskadry myśliwców z lokalnej bazy wojskowej. Według niego, żadne samoloty w tym czasie nad Stephensville nie latały. A wrażenie, że na niebie pojawił się talerz UFO, powstał po tym, jak zlały się światła mijających się samolotów pasażerskich.
Jednak ufolodzy przypominają, że wojsko zawsze ukrywało prawdę o kosmitach i wojskowi nigdy nie przyznają się, że samoloty ścigały UFO.