To już siedemnasta ofiara po palestyńskiej stronie podczas izraelskiej akcji wojskowej w Strefie Gazy. Fadel Shaana był ze swoją kamerą wszędzie, bo chciał nakręcić jak najwięcej materiału. Zdjęcia, które robił wczoraj, były jego ostatnimi.

Na taśmie filmowej zachował się obraz, na którym widać stojący kilkaset metrów dalej izraelski czołg. Z jego lufy wydobywa się ogień i dym. Film kończy się nagle, kiedy izraelski pocisk trafia w miejsce, gdzie stał Fadel Shana.

Reklama

Oprócz niego zginęło dwóch przypadkowych przechodniów, a kilka osób, w tym dźwiękowiec operatora Reutersa, zostało rannych.