"Rossijskaja Gazieta" podaje, że USA planują przemieszczenie części swojego kontyngentu z Niemiec i że część żołnierzy wróci do domu, ale inni udadzą się "w przeciwnym kierunku, bliżej granic Rosji". Trump potwierdził, że przerzucenie wojsk ma na celu "wysłanie Rosji mocnego sygnału" - zauważył dziennik. Jednocześnie zaznaczył, że kontekstem tej decyzji jest pogorszenie się stosunków między administracją Trumpa i Niemcami.
"Rossijskaja Gazieta" podkreśliła, że polski prezydent "potwierdził gotowość przyjmowania większej liczby żołnierzy amerykańskich" i oceniła, że Polska "na przekór Rosji od dawna zabiega o wzmocnioną wojskową obecność Zachodu na swoim terytorium".
"RG" cytuje opinię członka Rady Federacji, wyższej izby parlamentu Rosji, Konstantina Kosaczowa, który powiedział, że dla Moskwy nie są ważne motywy działań Trumpa, a niepokoją ją "ich możliwe następstwa". Przemieszczenie wojsk jest ze strony Trumpa sygnałem jawnie przeciwstawnym jego dążeniu do porozumienia się z Rosją - ocenił Kosaczow.
"Rossijskaja Gazieta" zaznacza, że Trump i Duda na środowym spotkaniu nie wypowiadali się na temat przerzucenia do Polski części amerykańskiej broni jądrowej. Inny dziennik, "Niezawisimaja Gazieta" cytuje eksperta wojskowego Władimira Popowa, w opinii którego, "ta kwestia teraz nie jest rozpatrywana, a co będzie potem - nie wiadomo".
W tytule piątkowego komentarza "Niezawisimaja Gazieta" wyraża przekonanie, że "amerykańskie myśliwce w Polsce zostaną wycelowane w rosyjską obronę przeciwlotniczą". Dziennik powołuje się na przypuszczenia, że do Polski mogłyby zostać skierowane amerykańskie myśliwce F-16CJ z bazy Spangdahlem.
Dziennik przypomina o samolotach już znajdujących się na wyposażeniu polskiej armii i o kontrakcie przewidującym otrzymanie przez Polskę maszyn F-35A Lightning II. Zatem, "ogólna liczba nowoczesnych ofensywnych samolotów bojowych w Polsce może przekroczyć 100" - zauważa "NG". Dodaje, że większość z tych maszyn jest zdolna do przenoszenia jądrowych bomb lotniczych B61-12.
W Zachodnim Okręgu Wojskowym Rosji skoncentrowano kilka pułków lotniczych, które wyposażone są w nowoczesne samoloty bojowe czwartej generacji. Jednak ich ogólna liczba nie jest o wiele wyższa od tych sił, jakie za kilka lat mogą znaleźć się w Polsce - powiedział "NG" ekspert wojskowy Jurij Niektaczew. Dodał on, że NATO będzie zwiększało swój potencjał lotniczy, co - jego zdaniem - "wymagać będzie od Rosji konkretnych działań w celu wzmocnienia swoich granic zachodnich".
Politolog z Rosyjskiej Rady Spraw Międzynarodowych Aleksandr Jermakow powiedział dziennikowi "Wiedomosti", że w reakcji na przerzucenie z Niemiec do Polski części wojsk amerykańskich Rosja wzmocni swoje siły w obwodzie kaliningradzkim i ogółem w Zachodnim Okręgu Wojskowym. Na razie trudno powiedzieć, jak szybko to się stanie - zastrzegł ekspert.