W opublikowanym przez służby komunikacie ich szef Siergiej Naryszkin oznajmił, że w nagłaśnianie "tak zwanej sprawy Nawalnego" mocno zaangażowane są "niektóre kraje zachodnie". "Staje się coraz wyraźniejsze, iż jednym z głównych celów tej kampanii jest Nord Stream 2" - oświadczył Naryszkin. Wymienił w tym kontekście Stany Zjednoczone, którym - jego zdaniem - "bardzo zależy na doprowadzeniu do przerwania tego projektu". Naryszkin powołał się m.in. na krytykę Nord Stream 2 wygłoszoną przez prezydenta Donalda Trumpa. Z kolei Polska, Litwa, Łotwa, Estonia i Ukraina "chcą udowodnić Waszyngtonowi swoją przydatność" - dodał szef SWR. Oskarżył te kraje, że "w najbardziej odrażający sposób" atakują Nord Stream 2.

Reklama

Naryszkin przekonywał, że większość obywateli UE zdaje sobie sprawę, iż rezygnacja z Nord Stream 2 "będzie dla nich poważną szkodą". Wyraził nadzieję na zdrowy rozsądek ze strony tych państw i ostrzegł, że prognozy wróżą "chłodną zimę, gdy potrzebne będą duże ilości gazu".