Brak co najmniej 28 kilogramów semtexu w magazynie znajdującym się w XIX-wiecznym forcie Corbas pod Lyonem dostrzeżono wczoraj, ale tak naprawdę nikt nie wie, kiedy ładunki wybuchowe zniknęły.

Francuskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych potwierdza, że od piątku trwają intensywne poszukiwania, w których zaangażowano specjalną brygadę antyterrorystyczną francuskiej policji. "Sprawa jestr traktowana niezwykle poważnie" - przyznają władze.

Reklama

A wszystko dlatego, bo semtex - nazywany czeskim plastikiem - jest ulubionym ładunkiem wybuchowym terrorystów. Francuski dziennik "Le Figaro" zauważa, że dziesięć kilogramów tej bezwonnej i niezwykle trudnej do wykrycia plastycznej masy wystarczy na rozerwanie pasażerskiego samolotu na dwie części.

Najgorsze, że oprócz plastiku z magazynu zginęły również zapalniki. Francuskie służby za wszelką cenę chcą schwytać złodziei, zanim ładunki wpadną w ręce terrorystów.