Ci ludzie nie mieli żadnych szans. Nagle, po trzech dniach ulewnych deszczy, z pobliskiego wzgórza na dwie wioski zsunęły się zwały błota. Pochłonęły 10 domów.
Na razie wiadomo o sześciu zabitych. Zaginionych jest 10 osób. Świadkowie twierdzą jednak, że zabitych może być więcej - mówią nawet o 50 osobach.
To nie pierwszy raz, gdy lawiny zaatakowały ten rejon Filipin. W zeszłym roku żywioł pochłonął 10 istnień ludzkich. Władze oceniły wówczas, że istnieje tam trwałe zagrożenie obsunięciami ziemi i nakazały przesiedlenie miejscowej ludności. Jednak mieszkańcy powiedzieli: nie. Wielu zapłaciło za to najwyższą cenę.