Ogłosiłem głodówkę z żądaniem respektowania prawa i dopuszczenia do mnie zaproszonego lekarza - oświadczył Nawalny. W komentarzu w mediach społecznościowych zauważył, że więźniowie ogłaszają głodówki, bo nie mają innych metod walki.
Kto leży na łóżku w stroju więziennym, łysy, w okularach i z Biblią w ręku? Ja. Z Biblią, bo to jedyna książka, którą mogłem dostać w ciągu trzech tygodni. A na łóżku - co jest superskandalicznym naruszeniem regulaminu - bo ogłosiłem głodówkę - oznajmił opozycjonista.
A co mam zrobić? Mam prawo do zaproszenia lekarza i otrzymania lekarstw. Ale ani na jedno, ani na drugie uparcie mi nie pozwalają - wyjaśnił.
Nawalny, który ostatnio skarżył się na ból kręgosłupa i niesprawność prawej nogi, dodał, że teraz również w niektórych miejscach lewej nogi stracił czucie.
Zamiast pomocy tortury
Zamiast pomocy medycznej mam tortury poprzez pozbawianie mnie snu (jestem budzony 8 razy w ciągu nocy) - dodał. Poinformował również, że więźniowie współpracujący z administracją więzienną naciskają na zwykłych więźniów, by ci nie sprzątali przy jego łóżku. Zwykli więźniowie - relacjonował - przepraszają go i tłumaczą, że się boją, bo "to jest obwód włodzimierski i życie więźnia jest warte mniej niż paczka papierosów".
Leżę głodny, ale na razie z dwiema nogami - podsumował Nawalny. Opozycjonista jest osadzony w kolonii karnej w miejscowości Pokrow w obwodzie włodzimierskim, około 100 kilometrów od Moskwy.
Federalna Służba Więzienna (FSIN) w obwodzie włodzimierskim oświadczyła, że nic nie wie na temat głodówki Nawalnego.