Jesteśmy dziś w obwodzie chersońskim. Widzimy nasze pozycje, sprawdzamy gotowość z punktu widzenia sprzętu, naszych żołnierzy, naszych brygad. (...) To, że wojska się wycofują, nie oznacza, że armia nie powinna być gotowa do tego, że w jakimkolwiek momencie może dojść do powrotu wojsk do granic naszego kraju - powiedział prezydent.
"Deeskalacja sytuacji"
Odnosząc się do niedawnej koncentracji rosyjskich wojsk u ukraińskich granic Zełenski podkreślił, że Rosja nie pierwszy rok ucieka się do nacisku - czytamy w komunikacie. Stale powinniśmy być gotowi - zaapelował.
Zełenski ocenił też, że włączenie do rozmów pokojowych innych krajów sprzyjałoby szybszemu zakończeniu wojny w Donbasie. To może być rozszerzenie formatu normandzkiego, odrębny, równoległy format z innymi krajami, z bardzo poważnymi, potężnymi graczami - zaznaczył.
Według niego podczas środowego posiedzenia trójstronnej grupy kontaktowej strony zbliżą się do decyzji o tym, by ogłosić jeszcze raz zawieszenie broni.
Prezydent oznajmił, że wspólne starania Ukrainy, krajów europejskich i USA dotyczące Rosji umożliwiły deeskalację sytuacji.
Nie możemy zagwarantować na 100 proc., że rosyjskie wojska nie wrócą. Popieramy decyzję o wycofaniu wojsk z granic z Ukrainą. Mówi to już o zamiarze niekontynuowania eskalacji - ocenił szef ukraińskiego państwa.