W ciągu ostatnich trzech dni sam tylko posterunek policji federalnej w Ludwigsdorfie w Saksonii zatrzymał łącznie 101 osób. Jak poinformowano w poniedziałek, zatrzymano tam także dwóch Ukraińców i Gruzina podejrzanych o przemyt ludzi do Niemiec. Zostali oni odesłani do Polski i otrzymali zakaz wjazdu do Niemiec przez cztery lata - informuje dziennik "Die Welt".

Reklama

Imigranci przedostający się do Saksonii pochodzą głównie z Iraku i Jemenu.

Rosnąca liczba migrantów na granicy Polski i Niemiec

Również policja federalna na Pomorzu Przednim nadal odnotowuje dużą liczbę nielegalnych wjazdów. Od początku października w regionie zatrzymano ponad 250 imigrantów - wynika z jej informacji. Jak poinformował w poniedziałek policyjny rzecznik, między miejscowościami Pomellen a Hintersee, oddalonymi od siebie o ok. 40 km, w weekend zatrzymano 86 osób, w tym mężczyzn, kobiet i dzieci; prawie wszyscy pochodzili z Iraku. W poniedziałek rano 10 osób zatrzymano na autostradzie łączącej Szczecin i Berlin.

Ponad 90 procent przybyszów to młodzi mężczyźni. Na trop imigrantów naprowadziły policję wskazówki od mieszkańców miejscowości Loecknitz, Blankensee i Hintersee.

Rosnąca liczba migrantów na granicy Polski i Niemiec ma związek z zachowaniem władz Białorusi. Alaksandr Łukaszenka jest oskarżany o to, że w sposób zorganizowany sprowadza na zewnętrzną granicę UE migrantów z regionów kryzysowych, takich jak Afganistan, Syria czy Irak. Większość zatrzymanych na wschodzie Niemiec osób przedostaje się na Białoruś, a następnie przez Litwę i Polskę z pomocą przemytników udaje się na zachód.