Nie będzie funduszy na zasieki z drutu kolczastego oraz mury – oświadczyła po ubiegłotygodniowym spotkaniu unijnych przywódców przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. Również większość szefów rządów podeszła bez entuzjazmu do pomysłu budowy zapór za wspólnotowe pieniądze. Premier Luksemburga Xavier Bettel powiedział, że byłoby mu wstyd oglądać tablice z napisem "sfinansowano ze środków UE" na płocie granicznym i że należy szukać bardziej wyważonych rozwiązań.
Węgry to najbardziej obwarowany kraj UE, ale mury stoją dziś na granicach kilkunastu krajów europejskich – od hiszpańskich enklaw w północnej Afryce po północne krańce Norwegii.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama