Media nie piszą o skazanym 56-letnim mężczyźnie inaczej niż "brytyjski Josef Fritzl", przypominając sprawę austriackiego ojca-potwora, który przez lata gwałcił córkę. Więził ją i dzieci z tego związku w specjalnie przebudowanej piwnicy domu w Amstetten.
Sąd w Sheffield, przed którym toczył się proces, nie ujawnił nazwiska Brytyjczyka, ale skrupulatnie wyliczał jego zbrodnie: ponad tysiąc gwałtów na dwóch córkach i zmuszanie ich do seksu przez 28 lat. Dręczone dziewczyny 19 razy zachodziły z ojcem-gwałcicielem w ciążę. Urodziły mu dziewięcioro dzieci.
Dramat zaczął się w 1980 roku, gdy jedna dziewczynka miała osiem lat, a druga dziesięć. Zwyrodnialec gwałcił je, a gdy się mu sprzeciwiały - bił, kopał, a nawet przypalał. Matka o wszystkim wiedziała - stwierdzili prokuratorzy. Jak ustalił sąd, mogli też o tym wiedzieć pracownicy socjalni z South Yorkshire i Lincolnshire, gdzie mieszkała rodzina. Jednak nie zareagowali i nie pomogli gwałconym córkom.
Dziewczynki pięć razy poroniły. Pięć razy ginekolodzy usuwali im ciążę. Dwoje spłodzonych przez gwałciciela dzieci zmarło tuż po narodzinach.
Ostatni raz "brytyjski Fritzl" zgwałcił swoją córkę w lutym tego roku. Potem trafił do aresztu.