W nagraniu wideo Zełenski mówił: "Rosjanie zawsze przyjeżdżali do Odessy i czuli jedynie ciepło i szczerość" w tym prawie milionowym mieście, bardzo lubianym przez turystów. - O co chodzi teraz? Bomby na Odessę? Artyleria na Odessę? Pociski na Odessę? - pytał oburzony prezydent Ukrainy.

Reklama

Pomimo wielu alarmów przeciwlotniczych, miasto nie było do tej pory celem rosyjskich ataków. Jednak jak każde wielkie ukraińskie miasto, w niedzielę - 11. dnia rosyjskiej inwazji, Odessa szykowała się do obrony blokując główne drogi dojazdowe, a ludność przygotowywała schrony - pisze AFP.

- Jak widzicie, miasto jest puste, wszyscy siedzą w domach. To (atak) może zdarzyć się w każdym momencie - powiedział Mychajło Szmuszkowycz, wicemer Odessy.