Spośród wszystkich państw aspirujących do roli pośrednika w rozmowach ukraińsko-rosyjskich na lidera wyrosła Turcja, gdzie toczą się negocjacje przedstawicieli obu krajów. To wstępny etap, w ocenie obserwatorów więcej jest na razie sondowania wzajemnych pozycji oraz teatru ze wszystkich stron niż wymiernego postępu.
Rozmowy toczą się, ale jednocześnie trwają walki. Bardzo dużo będzie zależało od sytuacji na froncie. Na razie Rosja nie doszła do wniosku, że rozmowy mają być poważne i zakończyć się porozumieniem. Używając siły militarnej, Moskwa chce osiągnąć sukces na froncie i negocjować z silnej pozycji - mówi nam Adam Balcer, politolog z Kolegium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego.
Reklama
Miasta przygotowane na atak Rosjan / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe
Reklama