Rzecznik zauważył na Twitterze, że Aleksandr Łukaszenka aktywnie uczestniczy w wojnie informacyjnej Rosji przeciwko Ukrainie. "Kolejny raz atakuje również Polskę, promując rosyjskie kłamstwa dotyczące RP" - podkreślił Żaryn.

Reklama

W swoim wpisie przypomniał, że Łukaszenka zaatakował Ukrainę, stwierdzając m. in., że kiełkuje tam "faszyzm" wobec Rosjan, a "denazyfikacja" ma go zatrzymać. Białoruski przywódca stwierdził też, że "Ukraina wkrótce będzie prosić Białoruś o ochronę przed Polską" i innymi państwami, które chcą ją "posiekać na kawałki".

"Tym samym powtórzył dezinformacyjne wątki szerzone przez propagandowe ośrodki Federacji Rosyjskiej, które tłumaczą powody rozpoczęcia rosyjskiej inwazji przeciwko Ukrainie" - podkreślił Żaryn. "Białoruski przywódca stwierdził, że głównym problemem jest demilitaryzacja Ukrainy, aby NATO nie rozmieszczało w tym kraju nowoczesnej broni z głowicami jądrowymi. W ten sposób promował rosyjskie kłamstwa o rzekomych zagrożeniach z Zachodu" - dodał.

Żaryn podkreślił, że Łukaszenka w swoim wystąpieniu oskarżył także władze w Kijowie o dokonanie prowokacji w Buczy, którą białoruskie służby specjalne miały rzekomo zdemaskować.

"Wypowiedzi A. Łukaszenki wzmacniają propagandowy przekaz Rosji wymierzony w Ukrainę oraz jej sojuszników, w tym Polskę. Wcześniej Łukaszenko oskarżył kierownictwo Polski m. in. o dążenie do aneksji części Ukrainy i pełnego wchłonięcia Białorusi" - napisał też rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych.

W jego opinii cytowana wypowiedź to kolejny dowód, że rosyjska i białoruska propaganda ujednolicają przekaz dotyczący relacji Zachód-Rosja oraz promują te same kłamstwa dotyczące wojny Rosji przeciwko Ukrainie.

Luiza Łuniewska