Jeszcze mniejszości, bo po wyborach parlamentarnych 8 listopada może być już liderem większości w tej izbie, jego partia jest faworytem do przejęcia w niej władzy. Żaden to kandydat z dalekiej prerii, szalony QAnonowiec czy szary kongresmen, to jeden z frontmenówrepublikanów.

McCarthy potrzebuje głosów

Czy powinniśmy być więc zaniepokojeni? Tak, ale bez paniki. McCarthy po prostu potrzebuje głosów i wyczuwa tendencje panujące wśród elektoratu oraz potencjalnych kongresmenów następnej kadencji. A sondaże są bezwzględne, Amerykanie stają się coraz bardziej zmęczeni wojną. Zmianę nastrojów widać najlepiej właśnie u republikanów. Z badania ośrodka Pew Research Center wynika, że co trzeci wyborca tej partii uważa, że Ukraina dostaje za dużo wojskowej pomocy z USA. W marcu mówiło tak 9 proc. elektoratu, a w maju – 17 proc. Odsetek tych, którzy utrzymują, że wsparcie militarne jest za małe, spadł w siedem miesięcy z 49 proc. do 16 proc. Z sondażu Quincy Institute z września wynika natomiast, że 58 proc. obywateli USA jest przeciwnych utrzymywaniu obecnego poziomu wsparcia dla Ukrainy, jeśli oznaczałoby to wzrost inflacji w ich kraju.
Reklama