Nad opinią końcową pracowali specjaliści w zakresie medycyny sądowej ze Szwajcarii, Portugalii, Danii, Francji oraz Polski. To "światowej sławy eksperci od badania wypadków lotniczych. Mają oni gwarantować rzetelność i profesjonalizm śledztwa" - podawała Prokuratura Krajowa.
Pięć dodatkowych pytań
TVN24 dotarł do postanowienia z 24 listopada wydanego przez członka zespołu śledczego numer 1, prokuratora Michała Przybyłowskiego, a dotyczązego dopuszczenia "dowodu z uzupełniającej opinii biegłych z zakresu medycyny sądowej".
"Prokurator sformułował w nim dodatkowych pięć pytań do opinii końcowej międzynarodowego zespołu biegłych z 20 września tego roku, na które członkowie tego zespołu powinni jeszcze odpowiedzieć - do 28 lutego 2023 roku. Część z pytań jest czysto formalna lub porządkowa, dotyczy np. imion i nazwisk osób, które oprócz biegłych brały udział w pracach nad ekspertyzą" - podaje tvn24.pl.
Według TVN24 prokurator Przybyłowski zainteresował się także stanowiskiem zespołu wyrażonym w końcowej opinii. Miał prosić o doprecyzowanie, czy zawarte tam stwierdzenie, że “w żadnym przypadku w opiniach nie wskazano na obecność jakichkolwiek obrażeń lub innych medycznych cech, których charakter sam w sobie stanowiłby podstawę uprawdopodobnienia hipotezy gwałtownego wyzwolenia energii o charakterze eksplozji materiałów wybuchowych lub łatwopalnych", odnosi się do wszystkich opinii wstępnych i uzupełniających wydanych oraz analizowanych przez międzynarodowy zespół biegłych.
Brak dowodów na wybuch
"Z przytoczonego fragmentu wynika zatem, że ostateczna konkluzja eksperckiego zespołu wskazała, że na pokładzie samolotu Tu-154 w Smoleńsku nie doszło do wybuchu" - konkluduje tvn24.pl.
Dokument został przesłany do członków rodzin ofiar. Nie jestem zaskoczona konkluzją opinii biegłych. Wiedziałam, że Antoni Macierewicz nie posiada żadnych dowodów na wybuch. Sam dokument świadczy o tym, że śledztwo jest prowadzone merytorycznie. Celowo i politycznie jest spowalniane, bo tę konkluzję już dawno powinniśmy poznać oficjalnie – mówi posłanka Barbara Nowacka w rozmowie z tvn24.pl.
"W imieniu rodzin b. oficerów BOR, które reprezentuję, domagam się upublicznienia tej opinii" - napisał na Twitterze mecenas Roman Giertych.