Fregata z portu w Siewieromorsku w obwodzie murmańskim wypłynęła 4 stycznia.

To jedna z najnowocześniejszych jednostek rosyjskiej marynarki wojennej, uzbrojona jest w system pocisków hipersonicznych "Cyrkon". Dzięki temu że przekraczają prędkość dźwięku, są niewykrywalne dla większości radarów. Zasięg pocisków "Cyrkon" wynosi 1500 km.

Reklama

"Admirał Gorszkow" wyruszył w rejs przez oceany Atlantycki i Indyjski oraz Morze Śródziemne, w trakcie którego weźmie udział w różnego rodzaju ćwiczeniach. Jak tłumaczył szef resortu obrony Siergiej Szojgu, celem misji jest "przeciwdziałanie wszelkim zagrożeniom morskim dla Rosji" oraz "utrzymanie pokoju i bezpieczeństwa w regionie".

"Putin chce w ten sposób zademonstrować..."

Reklama

Zachodni analitycy nie mają złudzeń, że rejs ma być manifestacją siły wobec krajów NATO. Władimir Putin chce w ten sposób zademonstrować, że pomimo presji ze strony Sojuszu nie zamierza wycofać swoich wojsk z Ukrainy.

Dziś "Admirał Gorszkow" - jak donoszą brytyjskie media - pojawił się w pobliżu wybrzeża Wielkiej Brytanii. Jednostka przepłynęła przez kanał La Manche i skierowała się na południe. "Okręt będzie kontynuował żeglugę zgodnie z planem rejsu" - czytamy w oświadczeniu, opublikowanym przez dowództwo rosyjskiej Floty Północnej. Brytyjskie media uspokajają, że rosyjską fregatę bacznie obserwuje "HMS Portland", który patroluje Morze Północne.