Jeśli utrzymana zostanie dzisiejsza intensywność działań bojowych, to Rosji wystarczy obecnych środków do prowadzenia wojny konwencjonalnej w 2023 i "możliwe" w 2024 roku - podkreślił Czerniak.

Krytyczne problemy u państwa-terrorysty zaczną się wcześniej, jeżeli wzmocniona będzie presja sankcyjna - dodał.

Reklama

W wywiadzie dla Ukrinformu Czerniak zaznaczył też, że wpływ sankcji na przemysł zbrojeniowy Rosji "jest bardzo odczuwalny". Z powodu braku części przemysł nie jest w stanie uzupełniać strat na froncie, które - jak wskazał przedstawiciel HUR - obecnie należą do największych od początku wojny.

Reklama