Rząd Ukrainy stara się przekonać władze USA do przekazania zapasów amunicji kasetowej, a zdaniem amerykańskiej stacji CBS decyzja w tej sprawie może zapaść jeszcze w tym tygodniu.
Amunicja kasetowa może być wystrzeliwana z dział i wyrzutni rakietowych albo zrzucana z samolotów. Pojedynczy pocisk zawiera setki małych bomb, które mogą razić rozproszone na dużych obszarach. Ta cecha powoduje, że ofiarami stają się nie tylko żołnierze, ale przede wszystkim cywile. Amunicja kasetowa pozostawia również wiele niewybuchów.
Ponad 120 państw podpisało w 2008 roku międzynarodową konwencję zakazującą użycia amunicji kasetowej. Jednak zarówno Rosja, jak Ukraina i USA nie przystąpiły do tego porozumienia. Wysoki rangą urzędnik Pentagonu przyznał w ubiegłym miesiącu, że amunicja kasetowa byłaby bardzo użyteczna podczas ukraińskiej kontrofensywy, jednak zastrzeżenia sojuszników i opinie niektórych członków Kongresu USA spowodowały, że nie jest ona Ukrainie dostarczana.
Jak twierdzi HRW, opierając się na zeznaniach ponad 100 świadków, siły ukraińskie użyły amunicji kasetowej w 2022 roku podczas walk toczących się na wschodzie kraju, w rejonie Iziumu. W rezultacie zginęło co najmniej 8 cywilów, a nie mniej niż 15 zostało rannych. Wcześniej HRW informowała o licznych przypadkach wykorzystania przez Rosję amunicji kasetowej na Ukrainie, co spowodowało śmieć dziesiątek ludzi.
"Amunicja kasetowa używana przez obie strony wciąż zabija cywilów i będzie odbierać im życie przez wiele lat" - oświadczyła Mary Wareham z HRW. "Obie strony powinny natychmiast zaprzestać jej używania i nigdy już po nią nie sięgać" - dodała.