Grupy najemników przychylne Kremlowi chcą przejąć tysiące wyszkolonych żołnierzy Grupy Wagnera - informuje "WSJ".

Po śmierci szefa Grupy Wagnera, Kreml ma plan, aby wchłaniać te jednostki wojskowe i cenne aktywa, które przez lata gromadził Jewgienij Prigożyn.

Reklama

Jak poinformował "WSJ" około 6 tys. bojowników znajduje się w krajach Bliskiego Wschodu i w Afryce. Te jednostki, Kreml zaczął już przejmować.

Redut wchłania żołnierzy Grupy Wagnera

Reklama

Jedna z prywatnych firm o nazwie "Redut" zaczęła rekrutować żołnierzy Wagnera, którzy walczyli na Ukrainie - informuje "WSJ" osoba zbliżona do rosyjskiego Ministerstwa Obrony.

Ministerstwo Obrony Rosji milczy po prośbie "WSJ" o komentarz w tej sprawie.

Redut jest finansowany przez Giennadija Timczenkę, oligarchę blisko związanego z Władimirem Putinem. Jak donosi "WSJ", firma jest narzędziem rekrutacyjnym dla resortu obrony Rosji.

Ministerstwo Obrony wykorzystuje każdą okazję, aby przyciągnąć ludzi w swoje szeregi - powiedział "WSJ" Rusłan Puchow, dyrektor moskiewskiego Centrum Analizy Strategii i Technologii.

Redut i Convoy, inna grupa najemników powiązana z Ministerstwem Obrony i Kremlem, walczą o zastąpienie Wagnera w swoich operacjach za granicą - informują "WSJ" afrykańscy i zachodni urzędnicy ds. bezpieczeństwa.

Rosja ma wysyłać do Afryki grupy wojskowe, które mają zastąpić Grupę Wagnera.