W czwartek bułgarski premier Nikołaj Denkow oficjalnie ogłosił, że Sofia osiągnęła porozumienie z Austrią w sprawie wejścia do strefy Schengen. Na początku reguły strefy miałyby obowiązywać na lotniskach i w portach. Na specjalnie zwołanej konferencji prasowej wicepremier i szefowa dyplomacji Maria Gabriel mówiła, że ma to nastąpić w końcu marca 2024 roku.

Reklama

Jednak w piątek austriacki minister spraw wewnętrznych Gerhard Karner oświadczył, że KE i prezydencja UE powinny opracować specjalne ramy ustawodawcze dla Bułgarii i Rumunii i dopiero po tym te kraje mogą być przyjęte częściowo do Schengen.

Wymagane niezbędne warunki

- Potrzebne jest spełnienie niezbędnych warunków, w tym rozmieszczenie dodatkowych oddziałów wojskowych na zewnętrznych granicach unijnych - bułgarsko-tureckiej oraz rumuńsko-serbskiej oraz wzmocnienie kontroli granicznej między Bułgarią i Rumunią - stwierdził minister.

Były premier Bułgarii, Bojko Borisow, obecnie szef parlamentarnej komisji spraw zagranicznych, tłumaczył gafę władz brakiem doświadczenia. Jak zaznaczył, zasadą w UE jest informowanie o ostatecznym porozumieniu po jego osiągnięciu, to zaś na razie nie nastąpiło.