W trwającej przez cztery tygodnie litewskiej akcji społecznej "Radarom", zakończonej w sobotę o północy, udało się zebrać ponad 8,2 mln euro na wsparcie Ukrainy. Pozyskane środki zostaną przeznaczone na zakup tzw. zestawów bezpiecznego żołnierza.
Zestawy te składają się z monokularu noktowizyjnego, celownika laserowego i indywidualnych środków walki przeciwko dronom.
Musimy pomóc Ukrainie, bo to jest dzisiaj absolutna konieczność, (...) to jest nasz święty obowiązek - zadeklarował prezydent Gitanas Nauseda podczas finałowego koncertu litewskiej telewizji publicznej LRT, który zakończył zbiórkę.
Cena jednego zestawu bezpiecznego żołnierza, wyprodukowanego na Litwie, to około 7,5 tys. euro. Za pieniądze zgromadzone podczas akcji zostanie zakupionych ponad tysiąc takich zestawów. W ubiegłym tygodniu na Ukrainę dostarczono już 50.
Pierwszą akcję "Radarom" zorganizowano w ubiegłym roku. Zebrano wówczas 14 mln euro, za które kupiono i przekazano Ukrainie radary produkcji izraelskiej.
W tym roku, tak jak w poprzednim, inicjatywę można było wesprzeć wysyłając SMS-y na specjalny numer. Koszt wysyłki wynosił 5 euro. Większe sumy przekazywały przedsiębiorstwa. Organizowano też aukcje przedmiotów przekazywanych przez artystów, sportowców, polityków.
W sobotę, w drugą rocznicę rosyjskiego pełnowymiarowego najazdu na Ukrainę, w wielu miastach Litwy odbyły się akcje poparcia dla Ukrainy - koncerty, wystawy, demonstracje. W Wilnie zorganizowano marsz poparcia i solidarności, który zakończył się wiecem z udziałem przywódców kraju oraz przedstawicieli placówek dyplomatycznych. Wieczorem na placu Łukiskim, w centrum miasta, odbył koncert "Wolność lśni". Uczestniczyły w nim tysiące mieszkańców stolicy.