Gdy Władimir Putin rozpoczął inwazję na Ukrainę, był przekonany, że odniesie szybkie zwycięstwo. Tak się jednak nie stało. Co prawda Rosja zdobyła część ukraińskich ziem, jednak Kijów i zdecydowana większość terytorium pozostają poza zasięgiem agresora.
Rosja chce zdecydowanego zwycięstwa w Ukrainie. Padła data
"Rosja dąży do osiągnięcia zdecydowanego zwycięstwa na Ukrainie przed 2026 rokiem, zanim średnio- i długookresowe ograniczenia gospodarcze i problemy z generacją siły wojskowej zaczną istotnie zmniejszać rosyjską zdolność do prowadzenia wojny" - twierdzi amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Eksperci powołują się na słowa szefa ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR) generała Kyryły Budanowa, który stwierdził niedawno, że 2025 rok będzie kluczowy.Budanow mówił 15 września podczas konferencji Yalta European Strategy, że jeśli Rosja nie zdoła zapewnić sobie zwycięstwa do początku 2026 roku, podważy to jej aspiracje do pozycji globalnego supermocarstwa na najbliższe 30 lat.
Kreml drży przed pogorszeniem się sytuacji gospodarczej
W analizie przeprowadzonej przez ISW eksperci cytują słowa Budanowa, który ocenia, że władze Rosji spodziewają się pogorszenia sytuacji gospodarczej i społeczno-politycznej do połowy 2025 roku, równolegle z rosnącymi problemami z rekrutacją wojskową.
Mimo to - według ISW - rosyjski dyktator jest w dalszym ciągu niechętnie nastawiony do ogłoszenia kolejnej fali częściowej mobilizacji i będzie naciskał na resort obrony, by kontynuować trwającą obecnie kryptomobilizację.
"Rosja prawdopodobnie napotka rosnące wyzwania w zakresie produkcji i dostaw materiału wojennego potrzebnego do działań na Ukrainie. Kreml prawdopodobnie będzie w coraz większym stopniu zależał od partnerów zagranicznych w zakresie zaspokajania potrzeb materiałowych" – ocenia ISW.