Izrael rozpoczął ostrzał, gdy dowiedział się, że Hezbollah planuje zaatakować państwo żydowskie - powiedział na konferencji prasowej rzecznik wojska Daniel Hagari.

Lokalne media odnotowały wybuchy na zalesionych terenach na południu Libanu, m.in. w okolicach miast Tyr, Mardż Ujun, An-Nabatijja oraz doliny Bekaa - podał dziennik "Jerusalem Post". Na nagraniach widać, jak nad celami ataków unosi się czarny dym.

Izraelska armia ostrzegła cywilów

Reklama

Przed rozpoczęciem ostrzału izraelskie siły zbrojne uprzedziły cywilów w południowym Libanie, by trzymali się z dala od pozycji Hezbollahu - poinformował Hagari.

Zapytany przez reporterów o możliwość lądowego ataku Izraela na Liban, dodał, że zrobimy wszystko, co będzie potrzebne, aby ewakuowani mieszkańcy północnej części Izraela mogli bezpiecznie wrócić do domów.

Wymiana ognia trwa od miesięcy

Wymiana ognia pomiędzy siłami Izraela a wspieranym przez Iran Hezbollahem trwa od miesięcy, ale w ostatnim czasie stała się bardziej intensywna. W minionym tygodniu co najmniej 39 osób zginęło, a ponad 3 tys. zostało rannych w przypisywanych Izraelowi, skoordynowanych eksplozjach urządzeń elektronicznych w Libanie. W weekend izraelska armia dokonywała nalotów na cele w Libanie, a Hezbollah odpowiadał atakami rakietowymi.