Mężczyzna kryjący się pod kryptonimem H6 miał współpracować z Wydziałem ds. Pracy Zjednoczonego Frontu, instytucji Komunistycznej Partii Chin zajmującej się zbieraniem informacji wywiadowczych oraz wywieraniem wpływu na debatę zagraniczną o ChRL.

Reklama

Skandal szpiegowski

Cooper powiedziała w rozmowie z BBC, że Londyn poważnie podchodzi do wyzwań dla "bezpieczeństwa narodowego (...), pochodzących z Chin i innych krajów na świecie". Jednak - jak dodała - "musimy zapewnić też współpracę gospodarczą z Chinami".

Komentarz ten jest reakcją na skandal szpiegowski, którym od paru dni żyje brytyjska scena polityczna.

Infiltracja księcia Andrzeja

12 grudnia sąd w Londynie podtrzymał decyzję brytyjskiego rządu o wydaleniu chińskiego obywatela, określanego w dokumentach sądowych jako H6. Ujawniono, że był on częstym gościem księcia Andrzeja (syna królowej Elżbiety II, zmarłej w 2022 roku) i posiadał wpływy, które mogły być wykorzystywane przez Pekin w celu ingerencji politycznej.

H6 miał być tak blisko związany z księciem, że ten zaprosił go na swoje przyjęcie urodzinowe w 2020 roku. Zgodnie z dokumentami sądowymi, Chińczyk współpracował z nim w zakresie potencjalnych chińskich inwestycji.

Reklama

Odbudowa relacji z Chinami

Dziennik "Financial Times" przypomniał, że Londyn od kilku miesięcy usiłuje odbudować relacje z Pekinem w celu pobudzenia wzrostu gospodarczego. Premier Keir Starmer rozmawiał z chińskim przywódcą Xi Jinpingiem na listopadowym szczycie G20 w Rio de Janeiro. Minister spraw zagranicznych David Lammy złożył wizytę w Pekinie w październiku, a kanclerka skarbu Rachel Reeves jedzie tam w styczniu, aby wziąć udział w dialogu gospodarczym Chiny-Wielka Brytania.

Sprzeciw torysów

Plany ożywienia relacji budzą sprzeciw części brytyjskiej sceny politycznej. Jednym z największych krytyków jest poseł Partii Konserwatywnej i były lider torysów Iain Duncan Smith, który w 2021 roku został objęty przez Pekin zakazem wjazdu do Chin.

Nie wiem, czego trzeba, aby nadęci premierzy zrozumieli, że Chiny o nas nie dbają. Oni chcą, abyśmy kupowali ich towary i próbują infiltrować nasze instytucje - ocenił Duncan Smith w rozmowie z "FT". Według niego Pekin postrzega Wielką Brytanię jako "miękkie podbrzusze" tzw. Sojuszu Pięciorga Oczu, w którego skład wchodzą Wielka Brytania, USA, Kanada, Australia i Nowa Zelandia.