Osobiste wyznanie Papieża Leona XIV
W czasie wzruszającego spotkania z pielgrzymami z diecezji Chiclayo w Peru, papież Leon XIV po raz pierwszy publicznie odniósł się do okoliczności swojego wyboru na Ojca Świętego. Ojciec Święty otwarcie mówił o emocjach, które towarzyszyły mu w ostatnich tygodniach.
Szczerze przyznał, że nigdy nie przypuszczał, iż dojdzie do tego, co się stało. Po raz kolejny podkreślił, że Bóg niespodzianek naprawdę tym razem uczynił coś wielkiego. Odniósł się w ten sposób do wyboru konklawe z 8 maja 2025 roku.
Wspomnienie o Papieżu Franciszku
W swoim przemówieniu Leon XIV wspominał także ostatnie spotkanie z papieżem Franciszkiem, który zmarł 31 marca. Jak ujawnił, Franciszek po wyjściu ze szpitala przyjął go na prywatnej audiencji.
Sygnały z jego strony były dobre i wszyscy mieli nadzieję, że jego stan się poprawi. Jednak w Niedzielę Wielkanocną okazało się, że znów jest gorzej, a w poniedziałek zmarł. Po śmierci poprzedniego papieża, jak przypomniał, rozpoczął się bardzo piękny mechanizm tradycji w Kościele, czyli najpierw kongregacje, a potem konklawe.
Przepowiednia zakonnicy. "Profetyczne słowa"
Papież wrócił pamięcią do swojego pobytu w Peru, gdzie przez lata pełnił posługę jako profesor, proboszcz i prowincjał augustianów. Wspomniał spotkanie z zakonnicą, które miało miejsce w Chicago po powrocie z Ameryki Południowej.
Powiedziała: "Ojcze Robercie, nasz Bóg jest Bogiem niespodzianek i pewnego dnia zrobi ci jeszcze jedną". Papież dodał: To profetyczne słowa, czyż nie?. Jak podkreślił, te zdanie dziś nabrało dla niego zupełnie nowego znaczenia. Przekonywał, że wybór na papieża nie był jego ambicją ani oczekiwaniem, ale przyjął go jako wolę Bożą.
Zawierzenie Bogu i duchowa pokora
Jak mówił również jako kierownik duchowy, należy akceptować wolę Boga, złożyć swoje życie w ręce Boga i powiedzieć: "oto jestem, Panie, zrobię to, czego zechcesz". Nowy papież zapewnił peruwiańskich pielgrzymów, że w takim duchu jest dziś z nimi.