Po godzinie trzeciej nad ranem czasu lokalnego na Telegramie pojawiła się informacja, że Symferopol – położony w centrum półwyspu – a także okoliczne miejscowości miał zostać zaatakowany przez drony-kamikadze.
Jak relacjonowali mieszkańcy, słychać było liczne wybuchy i silniki bezzałogowców.
Eksplozje były słyszane również w Eupatorii i Sewastopolu (na zachodzie Krymu, gdzie znajduje się wiele baz wojskowych), a także Teodozji, Ałuszcie, bazie lotniczej Saki, Nowofedorowce, Kaczy, a także w rejonach kirowskim i bakczysarajskim. Póki co nie ma żadnych informacji o możliwych trafieniach i skali zniszczeń w powyższych lokalizacjach.
Atak dronów na Krym. Płonie lotnisko w Hwardijśkie
Za to, według wstępnych informacji, trafione zostało rosyjskie lotnisko wojskowe w miejscowości Hwardijśkie obok Symferopola. W jego północno wschodniej części satelity wykryły pożar.
Ponad setka dronów zestrzelona nad Rosją
W nocy z czwartku na piątek, jak podaje rosyjskie ministerstwo obrony narodowej, zestrzelono nad całym terytorium Rosji 125 ukraińskich dronów. Najwięcej, bo 70, nad Krymem. Poza tym: 15 nad obwodem orłowskim, 11 nad obwodami kurskim i saratowskim, dziewięć nad obwodem biełgorodzkim, siedem nad Morzem Czarnym oraz po jednym nad obwodami briańskim i woroneskim.