Na pewno nie jest źle, że prezydent Trump zrozumiał, że Putin (...) jedno robi, a robi coś całkowicie innego. My jako Europejczycy wiedzieliśmy to wcześniej, nowej administracji zajęło to trochę czasu, ale ważne, że do tego doszło – powiedział Kubilius podczas konferencji prasowej w Waszyngtonie w ramach swojej pierwszej wizyty w USA jako komisarz.

Jak stwierdził, zmiana postawy Trumpa wobec Putina otworzyła drogę do większego wsparcia dla Ukrainy. Ocenił, że choć nie wie, co stanie się po upływie 50 dni, jakie Trump dał Putinowi na zawarcie układu kończącego wojnę, to wie, że Putin rozumie tylko siłę, a wszystko inne traktuje jako oznakę słabości.

Trump w końcu przejrzał Putina? Unijny komisarz ostro w Waszyngtonie

Kubilius podczas swoich rozmów z przedstawicielami administracji USA w Waszyngtonie i na konferencji Aspen Security Forum mówił o potrzebie zwiększenia dostaw broni na Ukrainę. Jak stwierdził, podczas trzech lat konfliktu zarówno UE, jak i USA wydały na pomoc wojskową równowartość ok. 60 mld dolarów, 0,1 proc. ich PKB, więc "nie można mówić, że nas na to nie stać".

Reklama

Były premier Litwy zaznaczył, że pozyskaniu sprzętu dla Ukrainy służyć mają m.in. oferowane przez UE tanie pożyczki w programie SAFE, na które ma zostać przeznaczone do 150 mld euro. Kubilius stwierdził, że jeden z jego amerykańskich rozmówców ocenił tę pulę pieniędzy jako największą, jaka jest obecnie dostępna. Pieniądze te mają być wydawane od jesieni. Komisarz stwierdził, że państwa UE zamierzają kupować broń m.in. produkowaną na Ukrainie, bo „jest ona europejskiej jakości, ale Ukraińcy produkują ją dwukrotnie taniej”.

Litwin mówił, że przekazuje przedstawicielom administracji Trumpa, że odejście od Europy i wycofanie się ze wspierania na Ukrainie byłoby strategicznym błędem. Powoływał się przy tym na słowa nowego dowódcy sił NATO w Europie, gen. Alexusa Grynkewicha, i jego ocenę, że w 2027 r. Chiny i Rosja mogą skoordynować swoje agresywne działania. Zaznaczył jednak, że UE skupiona jest na budowie własnych zdolności obronnych, by być gotowa na obronę kontynentu niezależnie od decyzji USA.