Wtargnięcie Rosji do Polski przekracza jasną czerwoną linię, ponieważ atak na jednego członka NATO jest atakiem na wszystkich. Jako liderka Kongresu ds. Europy Wschodniej, traktuję poważnie wszelkie zagrożenia w tym regionie – powiedziała Kaptur, współzałożycielka polsko-amerykańskiej grupy parlamentarnej (Poland Caucus) w Kongresie.
Wezwanie Trumpa do działania
Solidaryzuję się z narodem polskim i ukraińskim i wykorzystam wszelkie dostępne mi środki, aby nakłonić waszyngtoński aparat obronny do poważnego potraktowania tego naruszenia suwerennego terytorium Polski. Wzywam moich republikańskich kolegów i administrację Trumpa do podjęcia podobnych działań – dodała.
Po stronie Republikanów w Kongresie podobne stanowisko zajął szereg polityków: współprzewodniczący Komisji Helsińskiej przy Kongresie Joe Wilson zgłosił w środę projekt ustawy zrywającej stosunki handlowe z Rosją, przywracające restrykcje przyjęte pierwotnie w 1974 roku, w czasach ZSRR. Senator Lindsey Graham oznajmił, że Kongres jest gotowy, by procedować projekt ustawy o "miażdżących" sankcjach, w tym astronomicznych cłach na towary z państw kupujących od Rosji ropę naftową. Przewodniczący komisji spraw zagranicznych Izby Reprezentantów Brian Mast wezwał, by działania Rosji nie zostały bez odpowiedzi, a państwa NATO nie dały się Moskwie zastraszyć.
Zagadkowy wpis Trumpa i wstrzemięźliwość
Nie wszyscy członkowie Kongresu wypowiadali się w środę w tym tonie. Kongresmen Derrick van Orden, Republikanin z Wisconsin, stwierdził, że z działaniami należy poczekać do ostatecznego rozstrzygnięcia, czy wtargnięcie rosyjskich dronów było celowe.
Polska słusznie uruchomiła artykuł 4. NATO, zwołując konsultacje. I dopiero po tych konsultacjach i ustaleniu, czy to było zamierzone działanie, musimy zdecydować, co dalej zrobić – powiedział PAP polityk.
Pytany o ocenę reakcji na to wydarzenie ze strony Donalda Trumpa – zagadkowy wpis, w którym prezydent pytał "o co chodzi z rosyjskim pogwałceniem polskiej przestrzeni powietrznej" – polityk zinterpretował to jako chęć prezydenta, by nie zdradzać swoich intencji.
Jestem emerytowanym komandosem Navy SEAL. Czy myślisz, że na jego miejscu bym zapowiadał swój kolejny ruch? – zapytał retorycznie.
Demokrata: To większy temat w Polsce niż w USA
Z ostrożnością do tematu podszedł też zasiadający w komisji spraw zagranicznych Izby Demokrata Brad Sherman z Kalifornii.
Z całym szacunkiem, myślę, że to jest większy temat w Polsce niż tutaj – odparł, pytany przez PAP niedługo po głośnym zabójstwie prawicowego komentatora i działacza Charliego Kirka. Sherman stwierdził, że choć opowiada się za kolejnymi sankcjami, wątpi, by projekt sankcji Lindseya Grahama miał szanse powodzenia w obecnej formie.
Sankcje, które mogłyby odnieść poważny skutek na Rosję, to sankcje wtórne, czyli te na Chiny czy Indie. To jednak jest bardzo skomplikowane i potencjalnie kosztowne i Europa też jest tego świadoma – ocenił. Moją radą dla polskiego rządu byłoby przekonanie niektórych europejskich rządów w UE do poparcia konfiskaty zamrożonych rosyjskich aktywów – dodał.
"Nie należało rozwijać czerwonego dywanu przed Putinem"
W bardziej zdecydowany sposób wypowiedziała się natomiast znana z kontrowersyjnych wypowiedzi wschodząca gwiazda Demokratów Jasmine Crockett.
Do czegoś takiego nigdy by nie doszło, gdybyśmy mieli prezydenta, który wspierałby Ukrainę i naszych sojuszników, który znałby wartość naszych sojuszy i który wiedziałby, że nigdy nie należało rozwijać czerwonego dywanu przed Putinem – powiedziała kongresmenka. Swoją postawą Trump naraził na ryzyko naszych sojuszników i od dawna mówiłam, że jeśli nie pozostaniemy przy Ukrainie, Polska może być następnym celem Putina – dodała.