Informację tę jako pierwszy podał portal Defence24.com. "W czasie rosyjskiego nalotu na Kijów pocisk niewielkiego kalibru uszkodził budynek wydziału konsularnego polskiej ambasady w Kijowie" - poinformował tvn24.pl rzecznik MSZ Paweł Wroński. Nikt nie ucierpiał. Jak przekazał Paweł Wroński pocisk spadł na dach budynku, przebił sufit i wpadł do jednego z pomieszczeń.
12-godzinny atak Rosji na Ukrainę
"W ponad 12-godzinnym ataku na Ukrainę Rosja użyła niemal 500 dronów uderzeniowych i zabiła co najmniej czterech ludzi, wśród których jest 12-letnia dziewczynka. W całym kraju rannych zostało co najmniej 40 osób" - oświadczył w niedzielę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Jak podkreślił, głównymi kierunkami wrogiego ataku były Kijów i obwód kijowski, Zaporoże, obwód chmielnicki, obwód sumski oraz obwód odeski.
Zełenski o "rosyjskiej podłości"
Zełenski nazwał atak "podłym". "Ten podły atak miał miejsce praktycznie jako zwieńczenie tygodnia Zgromadzenia Ogólnego ONZ i w ten sposób Rosja pokazuje swoje rzeczywiste stanowisko. Moskwa chce dalej prowadzić wojnę i zabijać i zasługuje tylko na najsurowszą presję ze strony świata" - powiedział prezydent Ukrainy.