Ten dramatyczny apel pojawił się ćwierć wieku po katastrofalnej klęsce głodu, która w Etriopii zabiła około miliona ludzi. Tym razem - jeśli pomoc nie nadejdzie - będzie jeszcze tragiczniej. Rząd szacuje, że głód grozi 6,2 mln ludzi.
Reporter BBC, który odwiedził miasto Mekele, widział wyschnięte na wiór pola kukurydzy i dzieci rzucające się na każdy kawałek jedzenia i każdą kroplę wody. Sytuacja jest tragiczna - susza zabrała rolnikom całe gospodarstwa. Ludzie nie mają nic.
Ale brak deszczu to tylko jeden z kilku problemów. Przez 25 lat od fatalnej klęski głodu do kraju płynęły tysiące ton żywności, ale zabrakło systemowej pomocy, która pozwoliłaby Etiopczykom samodzielnie radzić sobie z tego typu problemami.
Teraz jest na to za późno. By ratować ludzi, trzeba tysięcy ton żywności i milionów dolarów.