Atak terrorystów na afgański parlament. Wszystko telewizja pokazała na żywo
1
Rano w Kabulu, stolicy Afganistanu, przed budynkiem parlamentu eksplodowała potężna bomba. Wszystko działo się w czasie, gdy w środku obradowali deputowani.
Sesję parlamentu akurat transmitowała afgańska telewizja. W pewnym momencie widzowie mogli usłyszeć eksplozję i zobaczyć, jak z zadymionej sali obrad uciekają deputowani.
Do ataku przyznali się talibowie. Wiadomo, że jeden z napastników podjechał przed budynek samochodem wyładowanym materiałami wybuchowymi i wysadził się w powietrze. Pozostali po wybuchu wtargnęli do budynku. Rzecznik talibów oświadczył, że atak został przeprowadzony w momencie, gdy deputowani przesłuchiwali nowego ministra obrony.
Lokalne media informują także o kilku innych eksplozjach w innych dzielnicach miasta.
Po kilku godzinach afgańska policja podała, że atak został powstrzymany. Zabito sześciu napastników.
Rzecznik policji poinformował, że żadnemu z posłów nic się nie stało, a wszyscy zdołali w porę uciec i schronić się w bezpiecznych miejscach. 18 osób zostało zabranych do szpitala.
To najpoważniejszy atak talibów w Afganistanie od czasu, gdy wojska NATO w ramach misji ISAF zakończyły służbę i wyjechały z kraju pod koniec ubiegłego roku. Odpowiedzialność za bezpieczeństwo kraju w całości ponoszą teraz afgańskie wojsko i policja.
PAP/EPA / NAJIBULLAH FAIQHANDOUT
2
Rano w Kabulu, stolicy Afganistanu, przed budynkiem parlamentu eksplodowała potężna bomba. Wszystko działo się w czasie, gdy w środku obradowali deputowani.
Sesję parlamentu akurat transmitowała afgańska telewizja. W pewnym momencie widzowie mogli usłyszeć eksplozję i zobaczyć, jak z zadymionej sali obrad uciekają deputowani.
Do ataku przyznali się talibowie. Wiadomo, że jeden z napastników podjechał przed budynek samochodem wyładowanym materiałami wybuchowymi i wysadził się w powietrze. Pozostali po wybuchu wtargnęli do budynku. Rzecznik talibów oświadczył, że atak został przeprowadzony w momencie, gdy deputowani przesłuchiwali nowego ministra obrony.
Lokalne media informują także o kilku innych eksplozjach w innych dzielnicach miasta.
Po kilku godzinach afgańska policja podała, że atak został powstrzymany. Zabito sześciu napastników.
Rzecznik policji poinformował, że żadnemu z posłów nic się nie stało, a wszyscy zdołali w porę uciec i schronić się w bezpiecznych miejscach. 18 osób zostało zabranych do szpitala.
To najpoważniejszy atak talibów w Afganistanie od czasu, gdy wojska NATO w ramach misji ISAF zakończyły służbę i wyjechały z kraju pod koniec ubiegłego roku. Odpowiedzialność za bezpieczeństwo kraju w całości ponoszą teraz afgańskie wojsko i policja.
PAP/EPA / NAJIBULLAH FAIQHANDOUT
3
Rano w Kabulu, stolicy Afganistanu, przed budynkiem parlamentu eksplodowała potężna bomba. Wszystko działo się w czasie, gdy w środku obradowali deputowani.
Sesję parlamentu akurat transmitowała afgańska telewizja. W pewnym momencie widzowie mogli usłyszeć eksplozję i zobaczyć, jak z zadymionej sali obrad uciekają deputowani.
Do ataku przyznali się talibowie. Wiadomo, że jeden z napastników podjechał przed budynek samochodem wyładowanym materiałami wybuchowymi i wysadził się w powietrze. Pozostali po wybuchu wtargnęli do budynku. Rzecznik talibów oświadczył, że atak został przeprowadzony w momencie, gdy deputowani przesłuchiwali nowego ministra obrony.
Lokalne media informują także o kilku innych eksplozjach w innych dzielnicach miasta.
Po kilku godzinach afgańska policja podała, że atak został powstrzymany. Zabito sześciu napastników.
Rzecznik policji poinformował, że żadnemu z posłów nic się nie stało, a wszyscy zdołali w porę uciec i schronić się w bezpiecznych miejscach. 18 osób zostało zabranych do szpitala.
To najpoważniejszy atak talibów w Afganistanie od czasu, gdy wojska NATO w ramach misji ISAF zakończyły służbę i wyjechały z kraju pod koniec ubiegłego roku. Odpowiedzialność za bezpieczeństwo kraju w całości ponoszą teraz afgańskie wojsko i policja.
PAP/EPA / HEDAYATULLAH AMID
4
Rano w Kabulu, stolicy Afganistanu, przed budynkiem parlamentu eksplodowała potężna bomba. Wszystko działo się w czasie, gdy w środku obradowali deputowani.
Sesję parlamentu akurat transmitowała afgańska telewizja. W pewnym momencie widzowie mogli usłyszeć eksplozję i zobaczyć, jak z zadymionej sali obrad uciekają deputowani.
Do ataku przyznali się talibowie. Wiadomo, że jeden z napastników podjechał przed budynek samochodem wyładowanym materiałami wybuchowymi i wysadził się w powietrze. Pozostali po wybuchu wtargnęli do budynku. Rzecznik talibów oświadczył, że atak został przeprowadzony w momencie, gdy deputowani przesłuchiwali nowego ministra obrony.
Lokalne media informują także o kilku innych eksplozjach w innych dzielnicach miasta.
Po kilku godzinach afgańska policja podała, że atak został powstrzymany. Zabito sześciu napastników.
Rzecznik policji poinformował, że żadnemu z posłów nic się nie stało, a wszyscy zdołali w porę uciec i schronić się w bezpiecznych miejscach. 18 osób zostało zabranych do szpitala.
To najpoważniejszy atak talibów w Afganistanie od czasu, gdy wojska NATO w ramach misji ISAF zakończyły służbę i wyjechały z kraju pod koniec ubiegłego roku. Odpowiedzialność za bezpieczeństwo kraju w całości ponoszą teraz afgańskie wojsko i policja.
PAP/EPA / HEDAYATULLAH AMID
5
Rano w Kabulu, stolicy Afganistanu, przed budynkiem parlamentu eksplodowała potężna bomba. Wszystko działo się w czasie, gdy w środku obradowali deputowani.
Sesję parlamentu akurat transmitowała afgańska telewizja. W pewnym momencie widzowie mogli usłyszeć eksplozję i zobaczyć, jak z zadymionej sali obrad uciekają deputowani.
Do ataku przyznali się talibowie. Wiadomo, że jeden z napastników podjechał przed budynek samochodem wyładowanym materiałami wybuchowymi i wysadził się w powietrze. Pozostali po wybuchu wtargnęli do budynku. Rzecznik talibów oświadczył, że atak został przeprowadzony w momencie, gdy deputowani przesłuchiwali nowego ministra obrony.
Lokalne media informują także o kilku innych eksplozjach w innych dzielnicach miasta.
Po kilku godzinach afgańska policja podała, że atak został powstrzymany. Zabito sześciu napastników.
Rzecznik policji poinformował, że żadnemu z posłów nic się nie stało, a wszyscy zdołali w porę uciec i schronić się w bezpiecznych miejscach. 18 osób zostało zabranych do szpitala.
To najpoważniejszy atak talibów w Afganistanie od czasu, gdy wojska NATO w ramach misji ISAF zakończyły służbę i wyjechały z kraju pod koniec ubiegłego roku. Odpowiedzialność za bezpieczeństwo kraju w całości ponoszą teraz afgańskie wojsko i policja.
PAP/EPA / JAWAD JALALI
6
Rano w Kabulu, stolicy Afganistanu, przed budynkiem parlamentu eksplodowała potężna bomba. Wszystko działo się w czasie, gdy w środku obradowali deputowani.
Sesję parlamentu akurat transmitowała afgańska telewizja. W pewnym momencie widzowie mogli usłyszeć eksplozję i zobaczyć, jak z zadymionej sali obrad uciekają deputowani.
Do ataku przyznali się talibowie. Wiadomo, że jeden z napastników podjechał przed budynek samochodem wyładowanym materiałami wybuchowymi i wysadził się w powietrze. Pozostali po wybuchu wtargnęli do budynku. Rzecznik talibów oświadczył, że atak został przeprowadzony w momencie, gdy deputowani przesłuchiwali nowego ministra obrony.
Lokalne media informują także o kilku innych eksplozjach w innych dzielnicach miasta.
Po kilku godzinach afgańska policja podała, że atak został powstrzymany. Zabito sześciu napastników.
Rzecznik policji poinformował, że żadnemu z posłów nic się nie stało, a wszyscy zdołali w porę uciec i schronić się w bezpiecznych miejscach. 18 osób zostało zabranych do szpitala.
To najpoważniejszy atak talibów w Afganistanie od czasu, gdy wojska NATO w ramach misji ISAF zakończyły służbę i wyjechały z kraju pod koniec ubiegłego roku. Odpowiedzialność za bezpieczeństwo kraju w całości ponoszą teraz afgańskie wojsko i policja.
PAP/EPA / HEDAYATULLAH AMID
7
Rano w Kabulu, stolicy Afganistanu, przed budynkiem parlamentu eksplodowała potężna bomba. Wszystko działo się w czasie, gdy w środku obradowali deputowani.
Sesję parlamentu akurat transmitowała afgańska telewizja. W pewnym momencie widzowie mogli usłyszeć eksplozję i zobaczyć, jak z zadymionej sali obrad uciekają deputowani.
Do ataku przyznali się talibowie. Wiadomo, że jeden z napastników podjechał przed budynek samochodem wyładowanym materiałami wybuchowymi i wysadził się w powietrze. Pozostali po wybuchu wtargnęli do budynku. Rzecznik talibów oświadczył, że atak został przeprowadzony w momencie, gdy deputowani przesłuchiwali nowego ministra obrony.
Lokalne media informują także o kilku innych eksplozjach w innych dzielnicach miasta.
Po kilku godzinach afgańska policja podała, że atak został powstrzymany. Zabito sześciu napastników.
Rzecznik policji poinformował, że żadnemu z posłów nic się nie stało, a wszyscy zdołali w porę uciec i schronić się w bezpiecznych miejscach. 18 osób zostało zabranych do szpitala.
To najpoważniejszy atak talibów w Afganistanie od czasu, gdy wojska NATO w ramach misji ISAF zakończyły służbę i wyjechały z kraju pod koniec ubiegłego roku. Odpowiedzialność za bezpieczeństwo kraju w całości ponoszą teraz afgańskie wojsko i policja.
PAP/EPA / JAWAD JALALI
8
Rano w Kabulu, stolicy Afganistanu, przed budynkiem parlamentu eksplodowała potężna bomba. Wszystko działo się w czasie, gdy w środku obradowali deputowani.
Sesję parlamentu akurat transmitowała afgańska telewizja. W pewnym momencie widzowie mogli usłyszeć eksplozję i zobaczyć, jak z zadymionej sali obrad uciekają deputowani.
Do ataku przyznali się talibowie. Wiadomo, że jeden z napastników podjechał przed budynek samochodem wyładowanym materiałami wybuchowymi i wysadził się w powietrze. Pozostali po wybuchu wtargnęli do budynku. Rzecznik talibów oświadczył, że atak został przeprowadzony w momencie, gdy deputowani przesłuchiwali nowego ministra obrony.
Lokalne media informują także o kilku innych eksplozjach w innych dzielnicach miasta.
Po kilku godzinach afgańska policja podała, że atak został powstrzymany. Zabito sześciu napastników.
Rzecznik policji poinformował, że żadnemu z posłów nic się nie stało, a wszyscy zdołali w porę uciec i schronić się w bezpiecznych miejscach. 18 osób zostało zabranych do szpitala.
To najpoważniejszy atak talibów w Afganistanie od czasu, gdy wojska NATO w ramach misji ISAF zakończyły służbę i wyjechały z kraju pod koniec ubiegłego roku. Odpowiedzialność za bezpieczeństwo kraju w całości ponoszą teraz afgańskie wojsko i policja.
PAP/EPA / JAWAD JALALI
9
Rano w Kabulu, stolicy Afganistanu, przed budynkiem parlamentu eksplodowała potężna bomba. Wszystko działo się w czasie, gdy w środku obradowali deputowani.
Sesję parlamentu akurat transmitowała afgańska telewizja. W pewnym momencie widzowie mogli usłyszeć eksplozję i zobaczyć, jak z zadymionej sali obrad uciekają deputowani.
Do ataku przyznali się talibowie. Wiadomo, że jeden z napastników podjechał przed budynek samochodem wyładowanym materiałami wybuchowymi i wysadził się w powietrze. Pozostali po wybuchu wtargnęli do budynku. Rzecznik talibów oświadczył, że atak został przeprowadzony w momencie, gdy deputowani przesłuchiwali nowego ministra obrony.
Lokalne media informują także o kilku innych eksplozjach w innych dzielnicach miasta.
Po kilku godzinach afgańska policja podała, że atak został powstrzymany. Zabito sześciu napastników.
Rzecznik policji poinformował, że żadnemu z posłów nic się nie stało, a wszyscy zdołali w porę uciec i schronić się w bezpiecznych miejscach. 18 osób zostało zabranych do szpitala.
To najpoważniejszy atak talibów w Afganistanie od czasu, gdy wojska NATO w ramach misji ISAF zakończyły służbę i wyjechały z kraju pod koniec ubiegłego roku. Odpowiedzialność za bezpieczeństwo kraju w całości ponoszą teraz afgańskie wojsko i policja.
PAP/EPA / JAWAD JALALI