Adam Jarubas stwierdził, że przetarg na śmigłowce dla polskiej armii powinien zostać unieważniony. Te słowa ostro skrytykował szef PSL.
Ma tylko te informacje, które wynikają z gazet, a nie informacje, nad którymi dyskutowały całe sztaby - powiedział Piechociński o Jarubasie w Radiu ZET.
Szef PSL stwierdził, że Jarubas krytykuje Ministerstwo Gospodarki, bo "ma taką wiedzę".
Czy jest niedouczony? - spytała Monika Olejnik.
Nie, nie. Także pani, także ja, gdybyśmy czytali tylko folderki reklamowe, wypowiedzi liderów zakładów, lobbystów… Każda pliszka by swój ogon chwaliła - powiedział Piechociński.
Kiedy okazało się, że z trzech ofert dwie były niepełne, wydłużyliśmy przetarg, za co byliśmy krytykowani. Stworzyliśmy możliwość, gdy dwie krajowe wytwórnie mogły dopełnić swoje oferty - dodał.
Jego zdaniem o partii dobrze świadczy fakt, że osoby dysponujące szczegółową wiedzą na temat przetargu, nie podzieliły się nią z kandydatem PSL na prezydenta.
Komentarze(4)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeKandydat Komorowski jest od 2005 roku, najważniejszym, najbardziej zaangażowanym, najbardziej aktywnym i najbardziej wojowniczym inspiratorem, filarem, patronem i uczestnikiem, wojny polsko-polskiej wszczętej, wspólnie i w porozumieniu, z Donaldem Tuskiem w 2005 roku po podwójnej klęsce wyborczej a potwierdzoną i wzmocnioną na hucznej prezentacji komitetu wyborczego jaśnie hrabiego z ruskiej budy, w 2010 roku, niech sobie przypomni odwoła oszczerstwa i bluźnierstwa jakie wypowiedział przeciw prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu, za Jego życia i po tragicznej śmierci, oraz przeciw PiS, i milionom Polaków, ich zwolenników, niech złoży urząd i zajmie się kurami. To wszystko co może zrobić oprócz uznania swoich błędów, okazania żalu i skruchy, poskromienia swojej chorej nienawiści i pychy.
Jak mówi kandydat PiS na prezydenta Andrzej Duda, rolą prezydenta jest starać się łączyć. A co zrobił prezydent, który właśnie kończy swoją pięcioletnią kadencję? Co zrobił Bronisław Komorowski, żeby połączyć Polaków? Ostatnio organizował spotkanie tych, którzy stracili bliskich w tragedii smoleńskiej i co, i spora część rodzin nie została w ogóle przez pana prezydenta zaproszona. Ten przykład pokazuje, że Bronisław Komorowski nie wykonuje należycie swoich obowiązków, bo tak naprawdę dzieli Polaków, nawet w swoim haśle wyborczym, a swoimi wypowiedziami jeszcze bardziej te podziały w społeczeństwie wzmacnia.
- Oto co powiedział prezydent Bronisław Komorowski o wraku Tu-154M: "Problem w kategoriach symbolicznych".
BRAK MI SŁÓW NA TAKIE LEKCEWAŻĄCE, DURNE DICTUM KOMOROWSKIEGO. UZMYSŁAWIA ONO MARNY, NIEMIERZALNY, POZIOM INTELIGENCJI JAŚNIE HRABIEGO, JEGO IGNORANCJĘ CO DO ROZUMIENIA OBOWIĄZUJĄCEGO W POLSCE PRAWA
I LEKCEWAŻENIE SAMEJ KATASTROFY A PRZEDE WSZYSTKIM UCZUĆ RODZIN OFIAR.
Takie stwierdzenie B.Komorowskiego, wg mnie, to piszacego, DYSKWALIFIKUJE GO, jako kandydata, na prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej.
WYPOWIEDZI KOMOROWSKIEGO TO DLA POLSKI WSTYD NA CAŁY ŚWIAT.
Podczas swoich wieców wyborczych w Lublinie, w Krakowie i wielu innych, kandydat na prezydenta, trzymającej w Polsce władzę, kliki POWSI-PSL, zdeklarowany obrońca WSI, zdeklarowany wróg Kaczyńskich, PiS i milonów Polaków ich zwolenników, jeden z gwarantów, trwającej nadal i podsycanej osobiście przez niego i przez liderów rządzącej kliki POWSI-PSL, wojny "polsko-polskiej", rozpętanej przez Donalda Tuska w 2005 roku, po podwójnej klęsce wyborczej, rzekomy hrabia z ruskiej budy, Bronisław Komorowski, który udaje niewinnego baranka powołując się na propagandowe zawołania o "bezpieczeństwie, pokoju i spokoju", zachowywał się nie jak hrabia, nie jak kandydat na prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej ale wydzierał się jak pijaczyna spod budki z piwem, jak zwykły ćpun, wydzierał się jak tow. Gomułka lub inne kacyki zbrodniczej pzpr w rezimowym prl-u, w czasie sowieckiej okupapcji.
WYPOWIEDZI B. KOMOROWSKIEGO TO DLA POLSKI WSTYD NA CAŁY ŚWIAT.
Wg milionów Polaków, wg opinii Andrzeja Dudy, kandydata PiS na prezydenta RP, pomnik smoleński powinien powstać w wyeksponowanym miejscu na Krakowskim Przedmieściu, albowiem, było to miejsce, gdzie 5 lat temu zebrali się Polacy. To było miejsce, gdzie pielgrzymowali ludzie z całej Polski i z zagranicy, aby się pokłonić parze prezydenckiej i uczcić tych, którzy zginęli w Smoleńsku. Dla większości Polaków właśnie Krakowskie Przedmieście, to miejsce przed Pałacem Prezydenckim, jest tym miejscem najbardziej symbolicznym.
Hrabia z ruskiej budy, Bronisław Komorowski pochwalił lokalizację pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej w Warszawie,
w "dziurze", na tyłach budynków Metropolitan, Ministerstwa Kultury i Teatru Narodowego, którą wskazały władze Warszawy, na czele z panią prezydent, Hanną Gronkiewicz-Waltz .
Pani red. Monika Olejnik w Radiu ZET, skrytykowała tą lokalizację.
Jarosław Gowin powołał się na internautę, który na Twitterze napisał, że plastikowa palma na Rondzie de Gaulle’a ma lepszą lokalizację niż pomnik ofiar Smoleńska. – To prawda – zgodziła się pani red. Monika Olejnik, w swojej porannej audycji w radiu ZET. Jej zdaniem pomnik powinien stanąć na Krakowskim Przedmieściu. Przypomniała, że na Trakcie Królewskim został przebudowany m.in. Plac Hoovera.
T. Nałęcz, doradca prezydenta Komorowskiego, zaciekle bronił decyzji władz Warszawy i wnikliwej jak zawsze, opinii swojego pryncypała. Podkreślił, że choć dziś skrzyżowanie ulic Trębackiej i marszałka Focha nie jest reprezentacyjne, to zostanie gruntownie przebudowane.
- Ale nie zburzy się tego, co jest naokoło – ripostowała celnie red. Monika Olejnik, która lokalizację, na tyłach budynków Metropolitan, Ministerstwa Kultury i Teatru Narodowego określiła prosto i dosadnie; "to dziura”.
WYPOWIEDZI KOMOROWSKIEGO SĄ OBRAŹLIWE, TO DLA POLSKI WSTYD NA CAŁY ŚWIAT.
Nie było w świecie, takiego zdarzenia, żeby zginął prezydent jakiegoś kraju, razem z małżonką, elitą polityczną, dowództwem Sił Zbrojnych, dygnitarzami państwowymi i kościelnymi, żeby zginęli patrioci, którzy jechali w takiej misji, jak Oni lecieli do Smoleńska, do Katynia, po to, żeby się pochylić nad grobami polskich oficerów, aby uczcić pamięć polskich bohaterów, którzy w służbie Ojczyzny, wierni do końca zginęli, zamordowani przez sowieckich ludobójców, na rozkaz ówczesnych, sowieckich władz. Polska delegacja, wraz z prezydentem, zginęła w służbie Rzeczypospolitej Polskiej, Najukochańszej Ojczyzny Naszej.
I właśnie dlatego, w przekonaniu większości Polaków, ten upamiętniający, wszystkie z 96 ofiar pomnik, powinien być w eksponowanym miejscu, właśnie na Krakowskim Przedmieściu, gdzie 5 lat temu zbierali się Polacy,
z całej Polski i z zagranicy, aby się pokłonić parze prezydenckiej i uczcić wszystkich tych, którzy zginęli w Smoleńsku.
WYPOWIEDZI KOMOROWSKIEGO TO DLA POLSKI WSTYD NA CAŁY ŚWIAT.
ZAROZUMIAŁOŚĆ, PYCHA I BUTA KOMOROWSKIEGO SĄ NIEWYOBRAŻALNE. NIE CHCE UCZESTNICZYĆ W DEBACIE, PONIŻA KONKURENTÓW. PRZECIEŻ JAKO KANDYDAT W WYBORACH PREZYDENCKICH, MA TAKIE SAME PRAWA JAK INNI KANDYDACI I NIE MA PRAWA SIĘ WYWYŻSZAĆ.
CO TAK NAPRAWDĘ PODSUMOWAŁ? DLACZEGO PLECIE O 5 LATACH ?
PRZECIEŻ 5 LAT JEGO KADENCJI MINIE DOPIERO W SIERPNIU !
B. Komorowski podsumował ... "pięć lat" swojej prezydentury. A przecież jego pięcioletnia kadencja prezydencka rozpoczęła się dopiero 6 sierpnia 2010 z chwilą złożenia przysięgi przed Zgromadzeniem Narodowym. Najwyraźniej Komorowski, święci więc 5-lecie wtargnięcia do prezydenckich gabinetów, tuż po katastrofie smoleńskiej!
To jest szokujące, dlatego że 5-lecie Bronisława Komorowskiego jako prezydenta Polski przypada w sierpniu tego roku, gdy objął swój urząd z woli wyborców. W kwietniu 2010 r. zaczął działania jako p.o. prezydenta.
Wiemy, pamiętamy, co wyprawiał, gdy z wielkim pośpiechem wtargnął, do Pałacu Prezydenckiego, opróżnionego w wyniku katastrofy smoleńskiej. Jeżeli prezydent Komorowski uważa, że już wtedy objął swoją funkcję, to oznacza, że nie wola wyborców go na ten urząd postawiła, ale katastrofa smoleńska spowodowała okoliczność jego prezydentury.
W ten sposób, dzisiaj, sam siebie, osobiście, określił, uznał ... beneficjentem katastrofy smoleńskiej.
Wybór przez Komorowskiego akurat tej daty - w ostatnim etapie kampanii wyborczej - wskazuje ewidentnie na to, że prezydent Komorowski, nie podsumował swoich dokonań jako głowa państwa, lecz jako kandydat na prezydenta RP.
Propagandowa impreza podsumowania 5 lat kadencji, została zorganizowana nie przez sztab wyborczy Komorowskiego, lecz przez Kancelarię Prezydenta, to kolejny dowód na to, że prezydent Komorowski niezgodnie z prawem, wykorzystuje swoją funkcje państwową, oraz podległe mu organy, urzędy i instytucje państwa w kampanii wyborczej.