Podczas czwartkowej konferencji prasowej przy Rondzie Zgrupowania AK "Radosław" Guział oświadczył, że w tym miejscu "powstanie niebawem (...) III linia metra". Odniósł się też do publicznej dyskusji, jaką wywołała jego wtorkowa wypowiedź, że jeżeli wybory na prezydenta Warszawy wygra Trzaskowski, to stolica na lata będzie odcięta od funduszy na inwestycje z budżetu państwa.
Czy (Trzaskowski - PAP) może liczyć na coś więcej, niż to, co się należy każdemu samorządowi w ramach dochodów jednostek samorządu terytorialnego? Czy może liczyć na wsparcie rządu, czy może liczyć na dodatkowe środki? Mam bardzo poważne obawy co do tego - mówił Guział. Jak tłumaczył, "jeśli ktoś kłóci się z kimś, obraża, wyzywa, a potem prosi o pomoc, to taka logika czysto ludzka wskazuje, że może mieć z tym trudności".
Zwrócił też uwagę, że "pan Trzaskowski do niedawna jeszcze nie chciał III linii metra, nie chciał mostów, tylko kładki pieszo-rowerowe". A wczoraj, jak mały skrzywdzony chłopczyk, stał samotnie pod kancelarią premiera, i chciał już mostów, chciał trzeciej i czwarty linii metra bardzo chciał współpracę z rządem - stwierdził. Może w takim razie niech pan Trzaskowski partię zmieni, jak wszystko mu się zmienia, jak nagle wszystkiego chce. Niech przystąpi do partii, która popiera rząd, przeprosi, i wówczas będzie mógł na pewno liczyć na pełne wsparcie - oświadczył były burmistrz Ursynowa.
Guział pytał też retorycznie: Co daje nam Trzaskowski, poza tym, że kłóci się z rządem? (…) Jaki ma walor, jaką ma cechę, która powoduje, że pomimo kłótni z rządem będzie skuteczniejszym prezydentem (Warszawy - PAP)?" W jego ocenie, kandydata na wiceprezydenta stolicy Trzaskowski "przegrywa z Patrykiem Jakim w każdym punkcie.
Odnosząc się do wypowiedzi ministra inwestycji i rozwoju Jerzego Kwiecińskiego, który zapewnił w środę, że rząd Mateusza Morawieckiego będzie współpracował ze wszystkimi samorządami, stwierdził: "bez wątpienia, tylko, że worek z pieniędzmi jest zawsze mniejszy niż potrzeby, i zawsze jest długa kolejka chętnych". Wszystkie samorządy w Polsce, bez względu kto nimi będzie rządził, mają określone dochody i nikt im tego nie zabierze. Natomiast można liczyć na dodatkowe środki, na źródła finansowania z różnych programów, z programów unijnych (...) i na to są określone procedury, ale to są środki również zależne od innych organów, niż tylko samorząd, który jest tylko wnioskodawcą – na przykład od Urzędu Marszałkowskiego w przypadku gmin - stwierdził Guział.
Zwrócił też uwagę, że "oprócz tego są środki z budżetu państwa wypłacane w formie dotacji celowych, (…) jest mechanizm uzyskiwania ekstra środków, dodatkowych pieniędzy". Patryk Jaki, wiedząc o tym, że zgodnie z artykułem 132 ustawy o finansach publicznych, jest możliwość by budżet państwa, za zgodą parlamentu, mógł finansować zadania własne samorządu, podjął trud zadbania o życzliwość rządu, spotkał się z premierem Morawieckim, z ministrami z poszczególnych resortów, i uzyskał zapewnienie, że projekt 19. dzielnicy, dzielnicy "Przyszłość", projekt budowy III i IV linii metra, nowych mostów, może liczyć na życzliwość rządu i będzie współfinansowany przez rząd z budżetu państwa, w ramach dodatkowych środków - przekonywał kandydat na zastępcę prezydenta Warszawy.
We wtorek Guział stwierdził, że jeżeli wybory na prezydenta Warszawy wygra Trzaskowski, to stolica na lata będzie odcięta od funduszy na inwestycje z budżetu państwa. Z kolei Patryk Jaki zapewnił, że niezależnie od wyników wyborów Warszawa może na niego liczyć, jednak - jak ocenił - "znany układ nie potrafi dobrze wydawać środków".
Do wypowiedzi Guziała i Jakiego odniósł się też Trzaskowski. To są skandaliczne słowa, dlatego że inwestycje nie są ani dla mnie, ani dla Patryka Jakiego, tylko są dla warszawianek i warszawiaków. Nieprawdopodobnym jest to, że PiS próbuje szantażować warszawiaków, że jeżeli nie wygra tutaj w Warszawie, to nie ma szansy na dobrą współpracę z rządem, nie ma szansy na pieniądze na ważne inwestycje - oświadczył Trzaskowski.
"Współpracowaliśmy, współpracujemy i będziemy współpracować ze wszystkimi samorządami" - oświadczył w środę minister Kwieciński. Programy, które uruchamiamy, takie jak Fundusz Dróg Samorządowych jest dla wszystkich samorządów, program Dostępność plus jest dla wszystkich samorządów. Programy, którymi zarządzamy, które mają współfinansowanie z środków unijnych są dla wszystkich samorządów – [podkreślił szef resortu inwestycji i rozwoju.